kanada

Zapowiadana Kanada

Każdy z nas odlicza czas do rozpoczęcia piątkowego meczu Legii. Na ten moment czekamy dniami, godzinami, minutami. Pierwszy gwizdek sędziego oznacza 2 godziny tego, co najbardziej w życiu kochamy. Po zakończeniu spotkania możemy być szczęśliwi jak nigdy lub wściekli. Ta złość lub radość utrzymuje się przez następne dni tygodnia, aż przychodzi moment, że zapominamy o ostatnim meczu, bo myślimy już o następnym. Czas zapomnieć o kompromitacji w Krakowie i skupić się na pokonaniu Piasta.

Wszystko idzie nie po myśli…

Przed meczem z Cracovią spora część kibiców była nastawiona pesymistycznie, lecz mało kto spodziewał się aż tak fatalnego rezultatu stołecznego klubu. Reszta, która była nastawiona optymistycznie zderzyła się z murem. Zabolało. Przed meczem z Piastem dalej mamy problemy kadrowe zarówno w obronie, jak i w ataku. Tym razem o optymizm ciężko, ale wiara w nas pozostaje. W końcu jak jesteśmy skazani na porażkę to wygrywamy. Jednym słowem: Ekstraklasa.

Piast zajmuje aktualnie 17. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Po rozegraniu 2 meczów mają na swoim koncie 0 punktów. Przegrali z Jagiellonią Białystok 0-2 oraz z Zagłębiem Lubin 0-1. W tym sezonie nie zdobyli, ani jednego gola. Mają zaległy mecz z Rakowem, który został przełożony ze względu na grę podopiecznych Marka Papszuna w eliminacjach do Ligi Konferencji. My zajmujemy 7. miejsce z 4 punktami.

Kadrowo nie wyglądamy najlepiej. W porównaniu do ostatniego meczu wrócił Mladenović. Jest to spore wzmocnienie, bo Ribeiro w Krakowie się nie spisał. Ostatnio do drużyny dołączył Augustyniak, lecz Kosta Runjaić poinformował na konferencji prasowej, że nie ujrzymy go w pierwszej jedenastce. Pich z Cracovią zagrał tragiczne spotkanie, więc mam nadzieję, że swoją szansę dostanie Baku. W ataku dalej musimy grać Rosołkiem… zostawię to bez komentarza.

Pełna mobilizacja

1,5 tygodnia temu Nieznani Sprawcy po raz pierwszy zapowiedzieli mecz Legia – Piast. Od tamtego momentu w szeregach kibiców pojawił się jeden cel – jak największa frekwencja. Dzielnice oraz fankluby przyłączyły się do NSów i wspólnie zrobili wszystko, aby tego dnia na Łazienkowskiej pojawiło się jak najwięcej osób. W różnych miejscach Warszawy (i nie tylko) zobaczyć mogliśmy wiele transparentów oraz plakatów. Poza działaniem na ulicach, dzielnice wraz z fanklubami zrobiły klimatyczne klipy zachęcające do przyjścia na mecz. W niektórych z nich udział wzięli piłkarze. W filmie kibiców z Jelonek wystąpił Bartosz Kapustka, a w klipie fanów z Ochoty udział wziął Patryk Sokołowski. Idealnym podsumowaniem mobilizacji był świetny film wykonany przez Nieznanych Sprawców. 

Ze strony klubu: po meczu z Cracovią obniżono ceny 1000 biletów o 10 zł, Hladun oraz Baku pojawili się na mieście oraz zrobiono promocje na następny mecz względem frekwencji. 15 tys. na stadionie w piątek – bilety na następny mecz 15% taniej, 17 tys. – 20% taniej, 20 tys. – 25% itd. Ostatni pomysł zdecydowanie najlepszy. Uważam jednak, że to jest za mało. Kibice wymyślili wiele ciekawych filmików, które zrobiły zasięgi w internecie. Ze strony klubu zobaczyliśmy jedynie grafiki i urywki z meczów z Piastem, takie posty nie zyskały rozgłosu. 

Frekwencja na meczu z Piastem  prawdopodobnie będzie na poziomie 17-19 tys. osób. Jak na warunki wakacyjne jest to dobry wynik. Dla porównania na spotkaniu z Zagłębiem było lekko ponad 12 tys kibiców. Ciężko przewidzieć co nas czeka na boisku, ale możemy być pewni, że na trybunach będzie Liga Mistrzów.

#TyperKSOL

Jak co tydzień zachęcam Was do typowania wyników Legii razem z nami. Nasze głosy prezentują się następująco:

Piotr_Legionista 2-1: „Jak nie teraz z Fornalikiem to kiedy? Poza tym nie jesteśmy kadrowo, aż tak słabi, żeby przegrać z dokującym Piastem. Zresztą będę na stadionie”. Jako, że Piotrek będzie na trybunach możemy być pewni zaangażowania ze strony naszych piłkarzy. W przeciwnym razie, nie zazdroszczę takiemu zawodnikowi czytania pomeczowego tekstu. PS Jeżeli nie czytaliście jeszcze słów  Piotrka po meczu z Cracovią, to zachęcam: A teraz po 400 zł i do domu osobowym drugą klasą”.

Łukasz Sieciński 1-1: „czyste konto jest raczej niemożliwe, patrząc na nasze ostatnie występy w obronie, z przodu liczę na skrzydła i jakąś składną akcję”.

Dominik Bożek 19-16: „sądzę, że będzie grad goli, a w defensywie wesoła twórczość, zbliżona poziomem do polskich kabaretów. Ogólnie to spodziewam się niespodziewanego, a typując mecz z Cracovią mimo wszystko tego mi zabrakło.” Nie jestem pewien czy Dominik typuje spotkanie z Piastem, czy mecz naszych koszykarzy, ale biorę taki wynik w ciemno.

Ode mnie 1-0: Na więcej niż jednego gola nie liczę, widzieliśmy jak wyglądało to z Cracovią. Mam nadzieję, że Bartek Kapustka będzie celował tak z 5 metrów niżej. Cała nadzieja w Tobiaszu.

Bez Zadęcia 1-1. Bułgarski Atleta 0-2, jako ciekawostkę dodam, że Kamil w tym sezonie jeszcze ani razu nie obstawił wygranej Legii. Urodzony optymista!

Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Musiała już 5.08 o godzinie 20:30. Mecz będzie można obejrzeć na stadionie Legii do czego mocno zachęcam. Jeżeli jednak nie macie takiej możliwości, to transmisja meczu będzie w Canal+ Sport.

Zdj. Mateusz Czarnecki

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Przez cierpienie do zwycięstwa

Ależ to był koszmarny mecz do oglądania. Magik z Portugalii zamieszał i zagraliśmy przedziwną taktyką, gdzie Gual za partnera w ataku, praktycznie w poziomie, miał

kibice też piszą

Głos kibica: Już było dobrze

Cytując Jacka ze „Ślepnąc od świateł” – Już było dobrze, już było dobrze. Wydaje się, że właśnie to myśli teraz spora część kibiców Legii Warszawa, patrząc na obecną sytuację klubu. Można odnieść wrażenie, że dopiero chwilę temu w tym samym sezonie Legia po heroicznej walce odwróciła losy w Wiedniu i Szczecinie, przy okazji pokonując drużynę z Premier League w europejskich pucharach. Strzelała dużo bramek, jednocześnie tracąc ich niewiele mniej, ale bilans w większości przypadków kończył się pozytywnie – tak mogłoby się wydawać, ale czas mija nieubłagalnie. No i właśnie… już było dobrze.

Miotła nowa beznadzieja stara

Komentatorzy w Canal Plus wmawiali nam, że oglądamy intensywny, dobry mecz. Taki był wspaniały z naszej strony, że zanotowałem jakieś sześć zdań o godnych naszej

Minimalizm się zemścił

Remis z Jagiellonią wyrzuca nas na dobre z walki o wygranie ligi. Do pucharów blisko i daleko. Niby trzy punkty to niewiele, ale ewentualna przegrana