IMG_7674

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.

Przed nami pierwszy oficjalny mecz w sezonie 2022/23 na Łazienkowskiej 3. Po zdecydowanie za długiej przerwie od Ekstraklasy wracamy do domu. W sobotę Legia Warszawa podejmie Zagłębie Lubin.

Legia vs. Celtic

Środowy sparing w szczególności zapamiętamy jako pożegnanie Artura Boruca, ale oprócz tego Legia rozegrała mecz z wymagającym przeciwnikiem. Samo spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2, a Bułgarski Atleta z wysokości trybun ocenił postawę poszczególnych piłkarzy w następujący sposób: 

„To był dobry mecz w naszym wykonaniu. Widać było, że rywal jest z innego piłkarskiego świata. Grający w piłkę, rozgrywający oraz wysoko wychodzący do pressingu. W pierwszej połowie John Hart większość czasu spędził na 30. metrze. Tyle piłki nożnej nie zobaczymy w tym sezonie na Ł3 w żadnym meczu. Legia mimo, że odstawała, to łatwiej jej się grało bez presji, którą ma w lidze. To było przetarcie dla Mladena, Baku i Kapiego, którzy popełniali błędy, ale pokazali, że można ich rozpatrywać pod względem pierwszego składu. Fatalna gra w obronie Rose i Wieteski nie napawa optymizmem. Slisz nie radził sobie z pressingiem rywala i rozgrywaniem piłki. Josue był bardzo zaangażowany, zostawił serce na boisku. „Rossi” – fatalny w pierwszej połowie i bardzo dobry w drugiej przepchnął się przy sytuacji bramkowej, jakby pół kariery spędził na Wyspach. Miano „czarnego konia” nadałbym Sokołowskiemu, który zagrał super mecz, jeśli chodzi o odbiór i rozegranie. Mentalnie wszedł w spotkanie, jakby grał przeciwko Górnikowi Łęczna. Z dobrej strony pokazali się Strzałek i Kamiński, którzy nie maja żadnych szans na minuty u Kosty. Kastrati natomiast przegrałby pojedynek biegowy nawet z amatorem, który ćwiczy od 6 miesięcy.”.

Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji. Była to też ważna lekcja dla zespołu, z której – miejmy nadzieję – zostaną wyciągnięte wnioski.

Wszystkie drogi prowadzą na Legię.

Osób, które były w środę na King’s Party, zachęcać do przyjścia na mecz nie trzeba. „Gdybym jeszcze raz….” na pewno do tej pory dźwięczy im w uszach. Kibice, którzy nie stawili się na stadionie w środę, po zobaczeniu tego filmiku na pewno już zakupili bilet. Zacznijmy ten sezon ambitną frekwencją. Od pierwszego meczu wesprzyjmy piłkarzy, jak tylko możemy. 

Legioniści, którzy wybiorą się na stadion, będą mieli okazję przetestować nowootwarty SportsBar. Otwarcie zaplanowane jest na godzinę 16:00. Nie będzie to jedyna atrakcja tego dnia. Przed meczem na trybunie Wschodniej oraz Rodzinnej pojawi się Artur Boruc. W Fanstore oprócz nowych koszulek meczowych, będzie można dostać za darmo plakaty. Jak wiadomo, za darmo wstyd nie brać, dlatego zachęcam do ich wzięcia i rozwieszenia po waszej dzielnicy.

SportsBar zdj. Twitter Legia Warszawa

Na dzień 22 lipca o godzinie 22:00 na sobotni mecz uprawnionych jest 11 809 kibiców. Karnetowiczów, którzy będą w ten dzień nieobecni, zachęcam do skorzystania z opcji udostępnienia miejsca innej osobie. Przypominam również, że każdy karentowicz ma do dyspozycji 5 biletów dla osób, których nie było na żadnym meczu w tamtym sezonie. Na stadionie na pewno nie zabraknie kibiców Zagłębia, którzy na ten mecz przyjadą autokarami.

Sportowo

Po ostatnim meczu rugby w Kielcach, miejmy nadzieję, że tym razem zobaczymy mecz piłki nożnej. Arbitrem spotkania będzie Piotr Lasyk, od którego oczekujemy o wiele lepszej dyspozycji, niż od jego kolegi po fachu, Tomasza Musiała.  

Spotkania Legii i Zagłębia w pierwszej kolejce Ekstraklasy zakończyły się remisami. „Wojskowi” zremisowali 1:1 z Koroną Kielce, a podopieczni Piotra Stokowca 0:0 ze Śląskiem Wrocław. „Miedziowi” są przeciwnikiem, z którym Legia lubi grać. Poprzedni sezon w wykonaniu Legionistów był tragiczny, a mimo to wygraliśmy z nimi obydwa mecze. W Warszawie 4:0, a na wyjeździe 3:1. 

Pierwszy skład Legii na ten mecz prawdopodobnie będzie prezentował się następująco:

Tobiasz – Jędrzejczyk, Rose, Wieteska, Mladenovic – Slisz – Wszołek, Kapustka, Josue, Baku – Rosołek.

Wystąpienie Marcina Herry

Na youtube’owym koncie Legii pojawił się film, przedstawiający Marcina Herre, który ogłosił dwie istotne informacje. Jeżeli dobijemy 10 000 sprzedanych karnetów (aktualnie jest ponad 7 000) to 25 września odbędzie się spotkanie dla karnetowiczów. Sprzedaż została wydłużona do 5 sierpnia.

#MurowanePomaganie

Bramkarz Zagłębia Lubin, Kacper Bieszczad zapoczątkował akcje #MurowanePomaganie. Polega ona na tym, że za każde czyste konto wpłaca 1000 zł na akcje charytatywne. Do akcji dołączył bramkarz warszawskiej Legii – Kacper Tobiasz. Jeden i drugi Kacper wpłacili już pierwsze pieniądze. Pierwszy przelał 1000 zł za pierwszą kolejkę, a drugi przekazał 1500 zł za mecz z Celtikiem, w którym zachował czyste konto i zaliczył asystę. Co prawda to był mecz sparingowy, więc nie musiał tego robić, dlatego też – szacunek, Kacper!

Jeżeli również chcecie wziąć udział w tej akcji, to zachęcamy. Szczegóły tutaj.

Liczby i ciekawostki przygotowane przez Dziubsona

Jeżeli tym razem Legia wygra z Zagłębiem to będzie to 5. wygrana z rzędu, czyli najdłuższa seria zwycięstw nad „Miedziowymi”. Najlepszymi strzelcami w pojedynku tych dwóch zespołów są Tomas Pekhart oraz Marcin Mięciel. Obaj mają po 7 goli. Z piłkarzy, którzy jutro będą mogli zagrać, Zagłębiu strzelali jedynie Rosołek i Wszołek. Pierwszego gola w Warszawie strzelił Jan Karaś 31 sierpnia 1985 roku. 

Mecz Legia Warszawa – Zagłębie Lubin odbędzie się w sobotę 23 lipca w Warszawie o godz. 20:00. Transmisję przeprowadzi Canal+ Sport. Przypominamy również o naszym Typerze, w którym za wytypowanie jak największej liczby poprawnych wyników Legii będzie można zgarnąć specjalne nagrody!

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

kibice też piszą

Głos kibica: Już było dobrze

Cytując Jacka ze „Ślepnąc od świateł” – Już było dobrze, już było dobrze. Wydaje się, że właśnie to myśli teraz spora część kibiców Legii Warszawa, patrząc na obecną sytuację klubu. Można odnieść wrażenie, że dopiero chwilę temu w tym samym sezonie Legia po heroicznej walce odwróciła losy w Wiedniu i Szczecinie, przy okazji pokonując drużynę z Premier League w europejskich pucharach. Strzelała dużo bramek, jednocześnie tracąc ich niewiele mniej, ale bilans w większości przypadków kończył się pozytywnie – tak mogłoby się wydawać, ale czas mija nieubłagalnie. No i właśnie… już było dobrze.

Miotła nowa beznadzieja stara

Komentatorzy w Canal Plus wmawiali nam, że oglądamy intensywny, dobry mecz. Taki był wspaniały z naszej strony, że zanotowałem jakieś sześć zdań o godnych naszej

Minimalizm się zemścił

Remis z Jagiellonią wyrzuca nas na dobre z walki o wygranie ligi. Do pucharów blisko i daleko. Niby trzy punkty to niewiele, ale ewentualna przegrana

Przełamania dały komplet punktów

Tak to powinno wyglądać. Jedziemy do, bądź co bądź, ligowego średniaka i pewnie wygrywamy. Wystarczyło mieć bramkarza, napastników, ograniczoną ilość wylewów w obronie, logiczne zmiany