Gual-Austria-Wieden-jezyk

Oceny po meczu z Wartą

Zapraszamy do zapoznania się z ocenami Legionistów za mecz z Wartą Poznań w wykonaniu Piotra Legionisty i Michała Palaka.

Wyjściowa jedenastka:

Tobiasz – 4

PL: Przy pierwszym golu odbił strzał przed siebie, a mógł do boku. Dobre, dalekie
wznowienia. Jeśli chodzi o grę rękami wraca do swojego stałego poziomu.

MP: Ciężko go obwiniać o stracone bramki, ale może kiedyś wypadałoby coś obronić?


Pankov – 3

PL: Kilka dobrych interwencji w cieniu idiotycznego karnego.

MP: Nie zatrzymał kontry przy pierwszej bramce, zrobił bezsensownego karnego. W drugiej połowie za to wyglądał już dużo lepiej, ale co z tego skoro znowu tracimy bramki?


Jędrzejczyk – 5

PL: Przynajmniej niczego nie zawalił.

MP: Na tle pozostałej dwójki wyglądał jak profesor, nie popełnił żadnego błędu. Solidne spotkanie


Ribeiro – 2.5

PL: Wrócił do składu i nie zapobiegł stracie pierwszego gola.

MP: Nie tracimy bramek, wraca do składu Yuri Ribeiro i nagle dostajemy dwie sztuki od Warty, ale to pewnie przypadek… Gol jego stroną, najpierw Prikryl go ograł, później minął się z piłką. Przypomnijmy, że to była Warta Poznań, a my chcemy być Mistrzem.


Slisz – 5

PL: Walczył, odbierał, ale prochu nie wymyślił. Elitim mu nie pomagał.

MP: Występ bez zarzutów, ale fajerwerków nie było.


Elitim – 3

PL: Im dalej w sezon tym gorzej. Nie ma już Kolumbijczyka porównywanego z Josue. Jest
gracz dążący ku mianu solidnego ligowca. Bez zagrań do przodu, bez przebojowości, bez
czegokolwiek.

MP: Znowu słabo, widać w nogach długą rundę, od meczu z Pogonią niezmiennie brakuje mu dynamiki i nieszablonowości.


Kun – 3.5

PL: Przypadkowe uderzenie w poprzeczkę. Poza tym gracz-widmo. Dias może go niedługo
zluzować w podstawowym składzie.

MP: Szybko zszedł, ale nie grał źle – bardziej było to uwarunkowane słabym wynikiem, jeden centrostrzał w poprzeczkę, kilka wrzutek.


Josue – 5

PL: Każda akcja z jego udziałem, pewnie strzelony karny. Nie miał z kim grać.

MP: Gol z karnego, ale poza tym brakowało trochę kreatywności i nieszablonowości z przodu.


Muci – 6.5

PL: Karny na nim, strzelony gol. Jednak to nadal za mało. W takich meczach musi dać więcej ze
swojej techniki i uderzenia z dystansu.

MP: Najlepszy w zespole, wywalczony karny, do tego bramka. Całe szczęście, że w końcu się obudził.


Wszołek – 4

PL: Spędził czas z paralitykami z kadry i chyba się czymś od nich zaraził. Nie dał niczego.

MP: Brakowało celności w dośrodkowaniach, generalnie dawał zaskakująco mało, widać lekkie obniżenie formy.


Pekhart – 2

PL: Dziękujemy za liczne strzelone dla nas gole. Niestety od dawna nie możemy doczekać
się kolejnych.

MP: 2 za to, że nie strzelił samobója. Trener się uparł na Czecha i przez to znowu tracimy punkty. Brak dynamiki, cofanie się, w polu karnym go nie było, a jak raz był to zepsuł sytuację sam na sam przy stanie 1:2, po czym wybronił strzał Gila Diasa.


Zmiennicy:


Strzałek – Grał za krótko by go oceniać na notę. Jednak każde zagranie miał złe. Beznadziejny występ.


Gual – 5

PL: Trzy strzały, w tym jeden groźny. Czyli jakieś 1000 razy lepiej, niż Pekhart. Jednak Hiszpan
także nie strzela goli i nie zawsze podejmuje dobre decyzje.

MP: Robił to czego wymagamy od napastnika. Aktywny, z ciągiem na bramkę i strzałami. Oby zagrał z Aston Villą od początku, bo inaczej tego nie widzę.


Kapustka – 6.5

PL: Świetna asysta. Każda piłka kierowana do przodu, brak strat. Tak powinno się grać w
Legii.

MP: Kapitalne wejście, świetna asysta. Wraca stary dobry Kapi i miejmy nadzieję, że to on będzie w najbliższych tygodniach receptą na nasze kłopoty w ofensywie.


Dias – 6

PL: Dużo lepszy od Kuna. Nastawiony na pojedynki z rywalem, piłka mu nie przeszkadza,
dynamiczny. Czekamy jednak na cyferki.

MP: Widać coraz lepszą grę i dynamikę. Jest coraz lepiej.


Celhaka – Grał za krótko by go oceniać.

Skala: 1-10

Ocena wyjściowa: 5

Fot. Mateusz Czarnecki

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Punkty się zgadzają, gra do poprawy

Przedsezonowe zapowiedzi trenera nijak się dziś nie przekładały na boisko. Nie dominowaliśmy, nie było intensywności, nie było dobrych sytuacji. W ogóle ciężko powiedzieć coś pozytywnego

Od trampkarza Legii po grę z Koseckim – ks. Bogusław Kowalski

Ostatnie miesiące przy Łazienkowskiej to przede wszystkim utracona bezpowrotnie szansa na zdobycie jakiegokolwiek tytułu w minionym sezonie. Przez działania pionu sportowego w zimowym okienku lwia część kibiców straciła wiarę w projekt, jakiemu przewodniczy Jacek Zieliński. To jednak nie oznacza, że kibice przestali wierzyć w Mistrzostwo. Szczególnie, że wśród nich są tacy, którzy na wierze znają się jak mało kto.

Przeciętność przetykana magią

Zakończyliśmy sezon zwycięstwem. Po pierwszej połowie wydawało się, że będziemy strzelać kolejne gole. Niestety do końca drżeliśmy o wynik, po raz kolejny w tym sezonie.

Bez szału po puchary

Widać już pierwszy efekt pracy Feio. Nie ma wylewów w obronie. Niby nic wielkiego, a jakże spokojniej ogląda się mecze. I to nawet wtedy gdy