lech-legia-m-kostrzewa_1664647476_7476

Oceny po meczu z Lechem

Skoro najwięcej mówi się o zachowaniu kibiców, czy pracy sędziego, to najczęściej świadczy to o poziomie meczu. Tak też było w przypadku spotkania w Poznaniu, ale oceny trzeba wystawić, co też uczynili Piotr Legionista, Bułgarski Atleta i JO.

Tobiasz – 8.7 

PL: Wybroniona setka Amarala. Dobry przy strzałach z dystansu i na przedpolu. Uratował kolejny mecz.

Johansson – 4 

PL: Jedna głupia strata. Poza tym dobry z tyłu, bezużyteczny z przodu. Pompowanych medialnie gwiazdorów z Poznania zatrzymał na swojej stronie.

Jędrzejczyk – 2.3 

PL: Doświadczony gracz nie może w tak głupi sposób osłabiać zespołu. Druga żółta nie była ratunkowa, tylko po prostu bezsensowna. Nie dostaje pały, ponieważ obrona większość meczu spisywała się poprawnie.

Nawrocki – 4 

PL: Popełnił błąd stwarzając niejako najlepszą okazję dla rywali. Poza tym w trudnym meczu dał radę i współtworzył w miarę pewny blok obronny.

Mladenović – 5.3 

PL: Zatrzymał wonderkida Skórasia bez większej pomocy Baku. Jeśli już coś się działo dobrego z przodu po lewej stronie, to za jego sprawą.

Augustyniak – 4.3 

PL: Lepszy, niż na stoperze, walczący wręcz. Jednak akurat od niego trzeba wymagać tego, aby nie zaliczał idiotycznych strat, które kolekcjonował w drugiej połowie.

Slisz – 4.7 

PL: Tłukł się z gospodarzami w środku na tyle skutecznie, że nie było tam wreszcie leju po bombie. Tyle, że tym razem miał do pomocy Augustyniaka, gorszego w tym meczu od siebie.

Wszołek – 4

PL: Zamknął ze Szwedem prawą stronę, ale to jest gość, który ma dawać coś z przodu. Nie raz pokazywał, że potrafi. Z Lechem psuł kontry, niedokładnie dośrodkowywał. Do poprawy.

Baku – 1.7 

PL: Forma do rezerw. Im dłużej u nas gra, tym jest gorszy. Zero zagrożenia z przodu, źle się ustawiał w obronie, a niekiedy nie było go tam w ogóle. Najsłabszy na placu.

Muci – 3.3 

PL: Miał obsługiwać Carlitosa, a poza strzałami z dystansu niewidoczny. Inna sprawa, że koledzy za jego plecami mu nie pomagali. Gdy grał na 9-tce, wyglądał lepiej, niż na swojej pozycji. Jemu musi „coś przeskoczyć”, bo gość umiejętności ma.

Carlitos – 2.7

PL: Snajper nadal zacięty. Z tym, że akurat dziś nie miał szans się przełamać. Koledzy z uporem maniaka grali mu piłki na głowę. Bez sensu. Do końca liczyłem na jego magiczną akcję. Nie doczekałem się. Napastnik jest od strzelania bramek, tych zaczyna brakować. 

Kapustka – 3 

BA: zmiany nic nie dały, choć ciężko o to, skoro były mocno przestrzelone przez trenera

Rosołek – 2 

BA: zapamiętam go głównie z odpuszczenia rywala przy groźnej sytuacji dla Lecha, kiedy Skóraś strzelił obok bramki.

Rose – bez oceny (grał za krótko).

Kramer – bez oceny (grał za krótko).

Skala: 1-10

Ocena wyjściowa: 5

fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Punkty się zgadzają, gra do poprawy

Przedsezonowe zapowiedzi trenera nijak się dziś nie przekładały na boisko. Nie dominowaliśmy, nie było intensywności, nie było dobrych sytuacji. W ogóle ciężko powiedzieć coś pozytywnego

Od trampkarza Legii po grę z Koseckim – ks. Bogusław Kowalski

Ostatnie miesiące przy Łazienkowskiej to przede wszystkim utracona bezpowrotnie szansa na zdobycie jakiegokolwiek tytułu w minionym sezonie. Przez działania pionu sportowego w zimowym okienku lwia część kibiców straciła wiarę w projekt, jakiemu przewodniczy Jacek Zieliński. To jednak nie oznacza, że kibice przestali wierzyć w Mistrzostwo. Szczególnie, że wśród nich są tacy, którzy na wierze znają się jak mało kto.

Przeciętność przetykana magią

Zakończyliśmy sezon zwycięstwem. Po pierwszej połowie wydawało się, że będziemy strzelać kolejne gole. Niestety do końca drżeliśmy o wynik, po raz kolejny w tym sezonie.

Bez szału po puchary

Widać już pierwszy efekt pracy Feio. Nie ma wylewów w obronie. Niby nic wielkiego, a jakże spokojniej ogląda się mecze. I to nawet wtedy gdy