co w Legii piszczało

Co w Legii piszczało #13

Miniony tydzień należał zdecydowanie do koszykarzy, którzy potrzebowali zaledwie 3 meczów, żeby wyeliminować obecnych Mistrzów Polski. A jak wyglądały ostatnie 7 dni innych sekcji? O tym poniżej.

Poniedziałek

Lany poniedziałek, drugi dzień Świąt, ale koszykarze i piłkarze pracowali w pocie czoła – szczególnie ci pierwsi. Sekcja koszykówki wygrała sensacyjnie pierwszy mecz fazy play-off z Mistrzem Polski, Stalą Ostrów Wielkopolski. Legioniści pokonali na wyjeździe przeciwnika 82:78.

Piłkarze tradycyjnie przegrali z Piastem Gliwice u siebie 0:1. Zapoznajcie się z relacją pomeczową Piotra Legionisty oraz z ocenami wystawionymi przez duet Bułgarski Atleta & Bez Zadęcia.

Wtorek

Nie ma co ukrywać, nie tylko prezes Legii ostatnio zakochał się w tenisie. Dużo kibiców Legii zauroczyło się sukcesami Igi Świątek, więc informacja, że turniej WTA 250 przenosi się w tym roku z Gdyni na korty Legii na pewno pozmieniała niektórym fanom plany na wakacje. Igę Świątek będzie można zobaczyć w akcji w dniach 25-31 lipca. Sprzedaż biletów ma ruszyć w połowie maja.

Środa

Rezerwy awansowały do półfinału mazowieckiego Pucharu Polski. Podopieczni Marka Gołębiowskiego wygrali w Nowym Dworze z miejscowym Świtem 2:1. Gole dla Legionistów zdobyli Igor Strzałek i Karol Noiszewski. W półfinale czeka Pilica Białobrzegi, która wyeliminowała rezerwy Wisły Płock.

Koszykarze Legii znowu to zrobili! Wygrali na wyjeździe 67:64 ze Stalą Ostrów Wielkopolski, która – jeszcze raz przypomnimy – jest obecnym Mistrzem Polski. Stan rywalizacji na tamten czas wynosił 2:0 na korzyść „Wojskowych”.

Czwartek

Siatkarze Legii rozegrali ostatni mecz w sezonie w Warszawie. W pierwszym meczu o 7. miejsce musieli uznać wyższość KRISPOL-u Września, z którym przegrali 2:3.

Piątek

Wiemy to, że Jacek Magiera nie zostanie dyrektorem akademii w przyszłym sezonie. Na łamach TVP Sport oznajmił, że ma inne plany na przyszłość. Siwowłosy trener nie zwykł kłamać, więc raczej nie ma co liczyć na powrót „Magica” na Łazienkowską w najbliższym czasie. Nowym faworytem do objęcia funkcji dyrektora akademii został Marek Śledź, obecny szef szkółki Rakowa Częstochowa.

Sobota

Legii Warszawa na półmetku  II turnieju PZU Amp Futbol Ekstraklasy wciąż utrzymuje pozycję lidera. Wszystko dzięki dwóm kolejnym zwycięstwom przeciwko Stali Rzeszów i Technologiami Różyca. Obydwa ze wspomnianych spotkań Legioniści wygrali 4:0 –  w pierwszym na listę strzelców wpisali się Bąk, Anarchi, Adamczyk, Moroz, a w drugim – Adamczyk, Moroz, Bąk, Sokoł.

Niestety, ale rezerwy Legii musiały na wyjeździe uznać wyższość Legionovii Legionowo (0:2).

Takim samym rezultatem skończył się mecz Legii Ladies z Polonią Warszawa.

Niedziela

Legia Warszawa zajęła drugie miejsce w II turnieju Amp Futbol Ekstraklasy w Uniejowie. „Wojskowi” w ostatnich dwóch meczach wygrali z Wartą Poznań (4:2) i przegrali z Kulodpornymi Bialsko-Biała (0:1). W pierwszym ze wspomnianych meczów dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Adamczyk, a po jednym trafieniu zaliczyli Stanecki oraz Aharchi.

Legijna CLJ-ka przegrała na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław 0:3.

Niewiele lepsi byli seniorzy, którzy musieli uznać wyższość Pogoni Szczecin (1:3). Jedyn gol dla Legionistów to samobój Damiana Dąbrowskiego. Tu możecie się zapoznać z pomeczową relacją Piotra Legionisty.

Siatkarze zajęli 7. miejsce na koniec sezonu. Wszystko to dzięki temu, że Legioniści wygrali na wyjeździe KRISPOL-em Września 3:0.

Tamten tydzień zakończył się rewelacyjnie. Koszykarze wygrali ze Stalą Ostrów Wielkopolski 85:81 w trzecim meczu ćwierćfinału fazy play-off! Tym samym Legioniści wyeliminowali obecnych Mistrzów Polski bez przegranego meczu i awansowali do półfinału rozgrywek.

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Z Legii została tylko nazwa

Ileż było nadziei przed dzisiejszą parodią piłki nożnej. Już wjeżdżaliśmy na podium, już straszyliśmy Jagiellonię. Po sześciu minutach było wiadomo, że będzie ciężko. Graliśmy jednak

Przez cierpienie do zwycięstwa

Ależ to był koszmarny mecz do oglądania. Magik z Portugalii zamieszał i zagraliśmy przedziwną taktyką, gdzie Gual za partnera w ataku, praktycznie w poziomie, miał

kibice też piszą

Głos kibica: Już było dobrze

Cytując Jacka ze „Ślepnąc od świateł” – Już było dobrze, już było dobrze. Wydaje się, że właśnie to myśli teraz spora część kibiców Legii Warszawa, patrząc na obecną sytuację klubu. Można odnieść wrażenie, że dopiero chwilę temu w tym samym sezonie Legia po heroicznej walce odwróciła losy w Wiedniu i Szczecinie, przy okazji pokonując drużynę z Premier League w europejskich pucharach. Strzelała dużo bramek, jednocześnie tracąc ich niewiele mniej, ale bilans w większości przypadków kończył się pozytywnie – tak mogłoby się wydawać, ale czas mija nieubłagalnie. No i właśnie… już było dobrze.

Miotła nowa beznadzieja stara

Komentatorzy w Canal Plus wmawiali nam, że oglądamy intensywny, dobry mecz. Taki był wspaniały z naszej strony, że zanotowałem jakieś sześć zdań o godnych naszej