uzdrowiciel Josue

Oceny po meczu z Górnikiem

Mecz z Górnikiem to była emocjonalna sinusoida z w miarę szczęśliwym zakończeniem. W miarę, bo remis przy Łazienkowskiej 3 każdy wynik inny niż zwycięstwo nie będzie nikogo satysfakcjonował. A jak to widzą Bez Zadęcia i Bułgarski Atleta? Sprawdźcie ich oceny z komentarzami tego pierwszego.

Tobiasz 5.5

Bez Zadęcia: Przy pierwszej bramce powinien był zachować się lepiej – dośrodkowanie z rożnego było głębokie, oczywiście tu i Rose nie pomógł, ale to pole bramkowe i zasięg rąk Tobiasza daje przewagę. Również oczekiwałbym lepszej interwencji przy strzale Krawczyka w 42. minucie, gdy powinien parować do boku, a wybił przed siebie. Za to interwencje z 36. minuty (sam na sam), z 59. minuty, gdy ratował wślizgiem fatalne zagranie Mladena, czy z 72. minuty, gdy w dobrym stylu obronił strzał Kubicy neutralizują poprzednie.

Johansson 4

Bez Zadęcia: Miał trudne zadanie, bo Wszołek tego dnia wspierał go incydentalnie. Bezbarwny występ Szweda.

Rose 3.5

Bez Zadęcia: Współwinny pierwszej bramki i autor tej, która dała remis. Kilkukrotnie swoim ustawieniem w pierwszej połowie pomagał rywalowi tworzyć zagrożenie pod naszą bramką. Okolicznością łagodzącą jest fakt, że środek istniał wtedy jedynie umownie.

Jędrzejczyk 5.5

Bez Zadęcia: W obronie poprawnie, kilkukrotnie ratował nas do spółki z Tobiaszem. Dodatkowo dośrodkowanie do Muciego, po którym Albańczyk uderzył w górną część poprzeczki. No i wywalczył dla nas karnego.

Mladenović 3

Bez Zadęcia: W pierwszej połowie jako jeden z nielicznych wykazywał zaangażowanie, a w drugiej go kompletnie odcięło. Jego trudne do wytłumaczenia podania do rywali powinny skończyć się utratą dwóch bramek, skończyły się utratą jednej. Jedyna okoliczność łagodząca z drugiej połowy to przytomna asysta przy bramce.

Kharatin 1

Bez Zadęcia: Najbardziej widoczne były 3 efektowne straty, jedna w stylu Vrdoljaka, druga w stylu Slisza ze złym przyjęciem (36. minuta) i trzecia z 42. minuty, gdzie w pozornie niegroźnej sytuacji chciał przyjąć kierunkowo, a przepuścił piłkę do rywala. Największą pretensję jednak mam do niego o to, że jest w największym stopniu winnym utraty środka pola. Statyczność zarówno w destrukcji, jak i w konstrukcji. W destrukcji cofał się za głęboko, oddając pole rywalowi. W konstrukcji ograniczał kolegom pole manewru przy wyprowadzeniu. Słusznie zmieniony w przerwie.

Wszołek 2

Bez Zadęcia: W pierwszej połowie, gdyby dokonał lepszych wyborów, to być może humory byłyby lepsze. Przy drugiej bramce odpuścił całkowicie doskok do rywala. Praktycznie same złe wybory. Nie dał nic ciekawego z przodu, nie dał nic w defensywie. Zły występ.

Josue 4

Bez Zadęcia: Pierwsza połowa wyglądała tak jak jego niecelny strzał. Dokonał wtedy stosunkowo dużo złych wyborów, choć trzeba oddać, że w 10. minucie podał dobrze do Wszołka, który nie wykorzystał sytuacji… Przez całe spotkanie 62 kontakty z piłką i 1 kluczowe podanie, 71,8% celnych podań (z Widzewem miał 90%), 2 celne dośrodkowania na 8. Jeden, dobry celny strzał. 18 razy utracone posiadanie piłki, 0 przechwytów. Strzelił bramkę z rzutu karnego.

Kapustka 3

Bez Zadęcia: Bezbarwny występ środkowego pomocnika, pierwsza połowa jak całego środka pomocy, beznadziejna. W drugiej nadal niewiele wnosił. Zarówno w grze z piłką, jak i bez niej. Jego najgorszy występ w tym sezonie.

Baku 2.5

Bez Zadęcia: Najwyższy procent utraty posiadania w drużynie (36% kontaktów z piłką kończyło się jej utratą). Podobnie jak jego vis a vis nic nie wniósł na boisko oprócz strat.

Muci 3.5

Bez Zadęcia: Po przerwie na jego pozycji zobaczyliśmy Carlitosa i widać było różnicę. Jeden strzał z główki w górną część poprzeczki, poza tym niewidoczny.

Augustyniak 5

Bez Zadęcia: Momentami z piłką przy nodze – profesor. Szczerze to widzę go bardziej jako pomocnika niż obrońcę. Mimo wszystko chciałbym go w końcu zobaczyć od pierwszej minuty zamiast Rose.

Slisz 6

Bez Zadęcia: Jego wejście spowodowało, że zaczęliśmy nawiązywać walkę o środek boiska. Duża mobilność, wychodzenie do piłek i wsparcie w destrukcji. Niezły występ Slisza. Dodatkowo najwyższy procent celnych podań w drużynie (95%), efektowny drybling i niezły strzał głową po stałym fragmencie.

Carlitos 6

Bez Zadęcia: Dobry debiut po powrocie, pokazał to czego dawno w Warszawie nie widzieliśmy, że piłkarz z numerem „9” przydaje się na boisku, a zagranie do niego nie kończy się stratą, a przytrzymaniem piłki lub zagrożeniem. Dodatkowo celne, niezłe uderzenie z wolnego.

Skala: 1-10

Ocena wyjściowa: 5

Zdj. Mateusz Czarnecki

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Przez cierpienie do zwycięstwa

Ależ to był koszmarny mecz do oglądania. Magik z Portugalii zamieszał i zagraliśmy przedziwną taktyką, gdzie Gual za partnera w ataku, praktycznie w poziomie, miał

kibice też piszą

Głos kibica: Już było dobrze

Cytując Jacka ze „Ślepnąc od świateł” – Już było dobrze, już było dobrze. Wydaje się, że właśnie to myśli teraz spora część kibiców Legii Warszawa, patrząc na obecną sytuację klubu. Można odnieść wrażenie, że dopiero chwilę temu w tym samym sezonie Legia po heroicznej walce odwróciła losy w Wiedniu i Szczecinie, przy okazji pokonując drużynę z Premier League w europejskich pucharach. Strzelała dużo bramek, jednocześnie tracąc ich niewiele mniej, ale bilans w większości przypadków kończył się pozytywnie – tak mogłoby się wydawać, ale czas mija nieubłagalnie. No i właśnie… już było dobrze.

Miotła nowa beznadzieja stara

Komentatorzy w Canal Plus wmawiali nam, że oglądamy intensywny, dobry mecz. Taki był wspaniały z naszej strony, że zanotowałem jakieś sześć zdań o godnych naszej

Minimalizm się zemścił

Remis z Jagiellonią wyrzuca nas na dobre z walki o wygranie ligi. Do pucharów blisko i daleko. Niby trzy punkty to niewiele, ale ewentualna przegrana