fantasy KSOL

Poradnik Fantasy Ekstraklasy

Już w piątek rozpoczyna się długo wyczekiwany nowy sezon naszej Ekstraklasy, a wraz z nim startuje kolejna edycja znanej i lubianej Fantasy Ekstraklasy. Jeśli chcesz poczuć się jak trener, dyrektor sportowy i menedżer piłkarski w jednym – nie zwlekaj! Zakładaj konto i baw się razem z Kilka Słów o Legii.

Czym w ogóle jest Fantasy Ekstraklasa? To gra pozwalająca na zbudowanie własnej drużyny ze wszystkich piłkarzy Ekstraklasy i zbieranie punktów na bazie realnych występów zawodników w każdej ligowej kolejce. Ogranicza Cię budżet, więc musisz działać z głową – możesz na własnej skórze doświadczyć z czym boryka się Jacek Zieliński. Jeśli jeszcze nie znasz zasad Fantasy Ekstraklasy, zapraszam na oficjalną stronę, gdzie znajdziesz wyjaśnienia, my natomiast mamy dla Was coś lepszego. Porozmawialiśmy z Pawłem, jednym z najlepszych (i najskromniejszych) graczy Fantasy Ekstraklasy ostatnich sezonów, który ma dla Was kilka porad.

Łukasz: Cześć Paweł, na początek powiedz proszę kilka słów o sobie.

Paweł: Może przedstawię się nickiem z gry – pwlgw. Ekspertem się nazwać nie mogę, jednak doświadczenia mam sporo – od bardzo dawna Fantasy jest dla mnie nieodłącznym elementem sezonu Ekstraklasy. Zdarzyło się też kiedyś coś wygrać.

Ł: Skąd ten fenomen gier typu Fantasy?

P: Chociaż forma ewoluuje, zasady gry są z grubsza te same od początku i to w nich jej siła. Gracz kibicuje nie tylko swojemu klubowi, ale też swoim wyborom rozsianym po kilku meczach kolejki. Trochę tak, jakby prowadził własny klub.

Ł: Czy każdy może zagrać? Jak dobrze trzeba się znać na piłce?

P: Zagrać może każdy, oczywiście im lepiej zna się na piłce, tym większa szansa na sukces, jednak przy odrobinie szczęścia można ustrzelić dobre miejsce w kolejce bez pogłębionej wiedzy czy gruntownych analiz. Ci najbardziej wkręceni w grę skrupulatnie analizują terminarz, planują na kilka kolejek do przodu, szukają balansu między szablonem z zawodników grających dla większości graczy a różnicami, czyli nieoczywistymi wyborami, które mogą dać dobre punkty. Wydaje się, że aby liczyć na pierwszą setkę na koniec, takie podejście jest nieodzowne.

Ł: Czy warto dołączać do lig prywatnych? W tym sezonie Kilka Słów o Legii stworzyło właśnie taką ligę.

P: Zdarzyło się kilka razy, że udział w ligach prywatnych ratował mi sezon gdy po kilku kolejkach strata do czołówki była zbyt duża by liczyć na dobre miejsce w całym konkursie. Wytrawni gracze mogą spróbować sił w zamkniętych ligach z wpisowym, gdzie występuje dodatkowy dreszczyk emocji.

Ł: Jaką taktyką grać najlepiej?

P: Najlepsza taktyka to elastyczność. Moim zdaniem należy dążyć do posiadania w składzie kompletu grających i punktujących zawodników, z których co kolejkę wybiera się tych najlepiej rokujących. Ogranicza oczywiście budżet, więc z reguły konieczne są zgniłe kompromisy. Jednak pewnie i w tej rundzie po dwóch-trzech kolejkach objawi się kilku tanich, grających zawodników, którymi będzie można uzupełnić skład i dzięki temu pozwolić sobie na Ishaka, Iviego, Josue czy Grosickiego z zachowaniem głębi składu.

Ł: Na co zwrócić uwagę przy ustalaniu składu?

P: Przede wszystkim wybieramy zawodników ofensywnych, tych którzy strzelają i asystują, bezcenni są tacy obrońcy. Bramkarz i obrońcy powinni grać w zespołach tracących mało bramek. Warto zerknąć w kalendarz i zakupy robić na co najmniej dwie/trzy kolejki. Z tego względu moja drużyna mocno zacznie Legią i Radomiakiem. Dopóki nie odpadną, unikał będę pucharowiczów, ryzyko rotacji jest duże. W 2. kolejce nie zagra Raków, więc tym bardziej nie warto się w ich zawodników pakować, chociaż skład na pierwszy mecz w piątek o 18.00 będziemy znali przed deadline’m i pewnie jeżeli Tudor wyjdzie, to u mnie w drużynie się znajdzie.

Ł: Jak wybrać w danej kolejce najlepszego kapitana? On punktuje przecież więcej. 

P: Bez odrobiny szczęścia się nie obejdzie. Różne są taktyki – można trzymać się jednego, który regularnie daje dobre punkty lub skakać co kolejkę. Generalnie jeżeli uciekasz, grasz tego, którego będzie miała większość. Jeżeli gonisz, szukasz nieoczywistego wyboru.

Ł: Czy opłaca się inwestować w dobrego bramkarza?

P: Warto zainwestować w bramkarza, najlepiej takiego, który pobroni całą rundę dając dobre punkty. Z reguły pojawia się konieczność roszad w polu, więc spokój na tej pozycji jest bardzo ważny. Jeżeli w trakcie rundy, nawet w słabszym zespole, pojawi się tani, grający bramkarz, dobrze jest przy okazji wrzucić go na rezerwę.

Ł: Ile zmian w składzie robić między kolejkami?

P: Staram się nie robić więcej transferów niż te darmowe, może dlatego, że wiele razy się sparzyłem i moje pewniaki na kolejkę nie tylko nie zwrócili minusowych punktów za dodatkowy transfer, ale zapunktowali gorzej niż ci, których sprzedałem. Tutaj jednak pokusa występuje często nieodparta i każdy musi sam sobie po kolejce policzyć i następnym razem zdecydować.

Ł: Czy to prawda, że najlepiej punktujący obrońcy, to ci boczni?

P: Najlepsi są ci, którzy często pojawiają się w okolicach bramki przeciwnika, nieważne czy na skrzydle czy przy rożnych. Jest w naszej lidze kilku bocznych, którzy regularnie notują asysty i kilku takich, którzy co rundę strzelają kilka bramek po wrzutkach. No trzeba mieć dryg do tego, więc dobrze zerknąć w statystyki z poprzednich sezonów przed zakupem delikwenta.

Ł: Na koniec dorzuć proszę jakąś poradę od siebie

P: Podstawowym narzędziem gracza Fantasy jest fantastyczny Fantastyczny Skaut. Chłopaki robią znakomitą robotę, zbierając w jednym miejscu wszystkie informacje z klubów Ekstraklasy i co piątek publikują przewidywane składy, które z reguły się sprawdzają. A wiedzieć kto zagra, to dla nas punkt wyjścia do knucia składu na daną kolejkę. Warto też obejrzeć samemu mecz czy dwa, a co najmniej skróty.

Paweł lubi grać nie tylko w Fantasy

Poczuliście już ten dreszczyk emocji? Jeśli tak, to dołączajcie do naszej Ligi Kilka Słów o Legii! Po założeniu konta przejdźcie do sekcji lig prywatnych i wpiszcie kod: A9FB4F0F. Zapewniamy, że emocji nie zabraknie, a nagrody będą niepowtarzalne. Grajcie z nami – warto!

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Przez cierpienie do zwycięstwa

Ależ to był koszmarny mecz do oglądania. Magik z Portugalii zamieszał i zagraliśmy przedziwną taktyką, gdzie Gual za partnera w ataku, praktycznie w poziomie, miał

kibice też piszą

Głos kibica: Już było dobrze

Cytując Jacka ze „Ślepnąc od świateł” – Już było dobrze, już było dobrze. Wydaje się, że właśnie to myśli teraz spora część kibiców Legii Warszawa, patrząc na obecną sytuację klubu. Można odnieść wrażenie, że dopiero chwilę temu w tym samym sezonie Legia po heroicznej walce odwróciła losy w Wiedniu i Szczecinie, przy okazji pokonując drużynę z Premier League w europejskich pucharach. Strzelała dużo bramek, jednocześnie tracąc ich niewiele mniej, ale bilans w większości przypadków kończył się pozytywnie – tak mogłoby się wydawać, ale czas mija nieubłagalnie. No i właśnie… już było dobrze.

Miotła nowa beznadzieja stara

Komentatorzy w Canal Plus wmawiali nam, że oglądamy intensywny, dobry mecz. Taki był wspaniały z naszej strony, że zanotowałem jakieś sześć zdań o godnych naszej

Minimalizm się zemścił

Remis z Jagiellonią wyrzuca nas na dobre z walki o wygranie ligi. Do pucharów blisko i daleko. Niby trzy punkty to niewiele, ale ewentualna przegrana