zdj. Mateusz Kostrzewa

Oceny po meczu Legia – Zagłębie 2:0

Legia wygrała 2:0 z Zagłębiem po dwóch bramkach Pawła Wszołka. Jak oceniliśmy poszczególnych graczy? Poniżej znajdziecie noty wraz z krótkim komentarzem od Bułgarskiego Atlety oraz Bez Zadęcia. Zapraszamy do komentarzy i własnej oceny poszczególnych graczy!

Kacper Tobiasz 6,5

Bez Zadęcia: efektownie obroniony strzał Łakomego – technicznie nie było to trudne, ale trzeba wziąć pod uwagę jego siłę. W drugiej połowie kluczowe wejście pajacykiem, które uchroniło przed stratą bramki. Dołożył swoją cegiełkę do wyniku. Miał też kilka mniej udanych zagrań, a najbardziej rzucającym się w oczy było wybicie na rożny po złym przyjęciu piłki – inna sprawa, że ta piłka nie powinna do niego wrócić. Dwukrotnie wznawiał grę podając do zamkniętych stref, o co koledzy mieli do niego pretensje.

Bułgarski Atleta: po niepewnym rozegraniu w polu karnym stał się trochę elektryczny, na szczęście pewność siebie odbudował fantastyczną interwencją i miał olbrzymi wpływ na utrzymanie 3 punktów w WWA.

Artur Jędrzejczyk 6,5

Bez Zadęcia: kilka kluczowych interwencji w defensywnie, ponownie niewiele wniósł do ofensywy, niezły występ doświadczonego obrońcy.

Bułgarski Atleta: łapie drugą młodość, już w sparingach wyglądał bardzo pewnie, teraz przenosi formę na ligę.

Lindsay Rose 3

Bez Zadęcia: w pierwszej połowie wyjątkowo niepewny, mówiłem do Kamila, że tylko on może spowodować utratę bramki. Być może wpływ na to miała szybko zdobyta żółta kartka. Dwukrotnie złe ustawienie i błędne decyzje spowodowały zagrożenie pod naszą bramką. Dodatkowo kilka źle zagranych piłek. Kwintesencją była interwencja obronna, gdy przejął piłkę przy linii końcowej boiska i wybił ją do środka, podając niekrytemu zawodnikowi Zagłębia. 

Bułgarski Atleta: w mojej opini najsłabszy zawodnik spotkania. Bardzo dużo niebezpiecznych, niecelnych zagrań, mało zwrotny. Powoli oswajam się z myślą, że najlepsze występy Rose będziemy obserwować, w pomeczowych kulisach.

Mateusz Wieteska 7

Bez Zadęcia: jeden z lepszych występów żegnającego się z nami obrońcy, w czołówce jego meczów w 2022 roku. Duża pewność w obronie. Dobre decyzje z piłką przy nodze.

Bułgarski Atleta: świetnie pożegnał się z naszym klubem. bardzo pewny, naprawiał błędy kolegów, zaliczył asystę drugiego stopnia przy bramce na 1-0.

Filip Mladenović 6,5

Bez Zadęcia: czyżby wrócił stary, dobry Mladen? Jak na niego naprawdę nieźle w obronie, dodatkowo po raz kolejny za Kosty nie trzymał się linii bocznej boiska, gdy mieliśmy piłkę i ścinał do środka. No i dośrodkowania, z piłką w ruchu, nie ma lepszego zawodnika w Legii w tym elemencie. Asysta jest tego potwierdzeniem

Bułgarski Atleta: to jeszcze nie to, ale stary Mladen powoli wraca. starał się w obronie, zaliczył asystę, ale jeszcze za dużo złych niecelnych podań i dośrodkowań.

Bartosz Slisz 5,5

Bez Zadęcia: duża mobilność, zamykanie stref na najwyższym poziomie w Ekstraklasie. Standardowo najwięcej odbiorów. Radził sobie w pierwszej połowie w małych grach i podejmował dobre decyzje. Wymiernie przyłożył się do wygrania drugiej linii przez Legię w pierwszej połowie. W drugiej, jak cała drużyna siadł. Szczególnie widoczne to było, gdy zszedł Kapustka i nie miał wielu opcji do podania. Dodatkowo potrafił zagrywać piłki mijające rywali. Niezły występ.

Bułgarski Atleta: solidny występ, jak zwykle miał problemy w rozgrywaniu, ale na ocenę wyjściową solidnie zapracował.

Paweł Wszołek 8

Bez Zadęcia: dwa gole, pierwszy, głową, który wcale nie był oczywisty. W kilku akcjach zaczepnych mógł podjąć lepszą decyzję choćby kontratak w drugiej połowie, gdy mógł grać do Kapustki lub Rosołka. Niemniej piłkarz meczu.

Bułgarski Atleta: piłkarz meczu. zachowanie przy bramce nr 1 rewelacja, poza tym sam dał 2-3 piłki samemu Rosołkowi, który powinien zamienić je na gola

Josue 5

Bez Zadęcia: duża mobilność, dodatkowo dobrze i często pressował. Tercet środka w pierwszej połowie dawał nam dużo korzyści. Pomimo, że nie dał liczb to jego bycie pod grą i ściąganie uwagi przeciwnika stwarzało przestrzenie, a kilka zagrań na jeden kontakt przyspieszało grę. W drugiej połowie jak cała linia środka zgasł.

Bułgarski Atleta: szczególnie w pierwszej połowie dał kilka bardzo dobrych piłek, w drugiej już kompletnie zgasł i słusznie został zdjęty przez trenera.

Ernest Muci 5

Bez Zadęcia: krótki występ, a dwie dobre szanse. W obu zachował się nie najlepiej. W drugiej ratował się dryblingiem i grą pod faul. Rasowy napastnik wcześniej by ściął do środka i ładował gola.

Bartosz Kapustka 6,5

Bez Zadęcia: podoba mi się jego lekkość mijania rywala z piłką przy nodze, kwintesencją było minięcie 3 rywali i powstrzymanie go faulem. Duża mobilność, wyjścia do piłek. Dawało to drużynie (a szczególnie Sliszowi) więcej opcji niż zeszłosezonowe granie do Josue. Dobrze, że Kapustka wrócił.

Bułgarski Atleta: brakuje jeszcze czucia piłki i przede wszystkim kondycji, ale z nim na boisku cała drużyna wygląda zdecydowanie lepiej.

Patryk Sokołowski 2,5

Bez Zadęcia: o ile w meczu Celtikiem jego wejście to było wejście smoka, to w sobotę to było raczej wejście smoczka, tego co niemowlak trzyma w buzi. Zamiast odzyskać środek pola to go całkowicie straciliśmy. Złe ustawienie, błędy z piłką przy nodze – na 9 podań, zaledwie 4 celne! Sokół powinien zapomnieć o tym występie jak najszybciej.

Bułgarski Atleta: bardzo słaby występ. niedokłądny, przegrywający pojedynki, koledzy często mieli do niego pretensje. to w dużej mierze jego błąd naprawił w drugiej połowie Kacper Tobiasz.

Robert Pich 3  

Bez Zadęcia: stary Słowak miał obiecujące pierwsze 10 minut, i tyle go na boisku widzieliśmy. Najlepiej to obrazuje ilość podań: 14, a celnych: 9. Gorsze statystyki niż w meczu z Koroną.

Bułgarski Atleta: od tak doświadczonego zawodnika, można oczekiwać podejmowania lepszych decyzji boiskowych. nie przypominam sobie, żeby stworzył jakiekolwiek zagrożenie.

Makana Baku 4

Bez Zadęcia: pierwsze 20 minut po wejściu to same nieudane zagrania, widać, że brakuje mu czucia piłki, później zaczął się rozkręcać i zagrał 2 kluczowe piłki do przodu. Może być z niego pociecha, potrzebuje tylko czasu.

Bułgarski Atleta: zastanawiałem się czy nie dać oczko wyżej na zachętę. Pokazywał szybkość, zaangażowanie w grę obronną i fajnie się zachował pod koniec spotkania, ale był też błędy techniczne i brak zrozumienia z kolegami. Potrzebuje jeszcze kilka spotkań, żeby pokazać maksimum swoich możliwości.

Maciej Rosołek 3

Bez Zadęcia: wszyscy będą pamiętać jego sytuacje bramkowe (i słusznie), mnie bardziej irytowała jego gra bez piłki. Źle szukał linii podań, nie szukał wolnych przestrzeni, wiecznie przyklejony do obrońców. Przy autach to koledzy sugerowali mu, gdzie powinien podbiec. Nie tworzył klarownych opcji mijających graczy przeciwnika. W końcówce Muci pokazał jak się powinno ją znajdować.

Bułgarski Atleta: Maćkowi z nieba spadła kontuzja Kramera i brak innych rywali do składu. Pewnie dostanie jeszcze trzecią szansę na początku tego sezonu, ale z dwóch pierwszych nie skorzystał i krytycy jego gry dostali potężne argumenty, żeby powiedzieć: „to nie jest zawodnik na Legię”.

 

Przeczytaj również relację pomeczową Piotra Legionisty. Warto!

 

Zdjęcie Mateusz Kostrzewa, Legia

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

kibice też piszą

Głos kibica: Już było dobrze

Cytując Jacka ze „Ślepnąc od świateł” – Już było dobrze, już było dobrze. Wydaje się, że właśnie to myśli teraz spora część kibiców Legii Warszawa, patrząc na obecną sytuację klubu. Można odnieść wrażenie, że dopiero chwilę temu w tym samym sezonie Legia po heroicznej walce odwróciła losy w Wiedniu i Szczecinie, przy okazji pokonując drużynę z Premier League w europejskich pucharach. Strzelała dużo bramek, jednocześnie tracąc ich niewiele mniej, ale bilans w większości przypadków kończył się pozytywnie – tak mogłoby się wydawać, ale czas mija nieubłagalnie. No i właśnie… już było dobrze.

Miotła nowa beznadzieja stara

Komentatorzy w Canal Plus wmawiali nam, że oglądamy intensywny, dobry mecz. Taki był wspaniały z naszej strony, że zanotowałem jakieś sześć zdań o godnych naszej

Minimalizm się zemścił

Remis z Jagiellonią wyrzuca nas na dobre z walki o wygranie ligi. Do pucharów blisko i daleko. Niby trzy punkty to niewiele, ale ewentualna przegrana

Przełamania dały komplet punktów

Tak to powinno wyglądać. Jedziemy do, bądź co bądź, ligowego średniaka i pewnie wygrywamy. Wystarczyło mieć bramkarza, napastników, ograniczoną ilość wylewów w obronie, logiczne zmiany