Akademia Legii Warszawa, zdj. strona Legii Warszawa

David Bates – nowy nabytek legijnej defensywy

Po sprzedaży Mateusza Wieteski do Clermont Legia pilnie potrzebowała środkowego defensora. Spośród wyselekcjonowanej grupy wybrano Szkota, który będzie pierwszym reprezentantem swojego kraju występującym w barwach Legii oraz trzecim w Ekstraklasie. Bates trafi do Legii na zasadzie transferu definitywnego za około 500 tys. euro. Zawodnik miał oferty z drugiego oraz trzeciego szczebla rozgrywkowego w Anglii, lecz ostatecznie zdecydował się dołączyć do drużyny Kosty Runjaicia.

Urodzony w Kirkcaldy dwudziestopięcioletni  Szkot jest wychowankiem Raith Rovers FC, z którego po trzech latach trafił do Glasgow Rangers. W barwach tej drużyny wystąpił 28 razy, strzelając jedną bramkę. Po dwóch sezonach zasłużył na transfer do, występującego w drugiej Bundeslidze, HSV Hamburg. Pierwszy sezon był w wykonaniu Batesa bardzo obiecujący: wystąpił 28 razy w pucharze oraz lidze, zdobywając jednego gola. O opinie na jego temat poprosiliśmy polski fanklub HSV:

 Był ciekawym, wyróżniającym się zawodnikiem z całkiem sporym potencjałem – w pewnym momencie coś chyba jednak poszło nie tak – wypowiadano się o nim dosyć negatywnie (mówiono, że jest pechowy i że jego pobyt w Hamburgu to niewypał), a do tego żaden z trenerów po Hannesie Wolfie nie znalazł dla niego miejsca w drużynie i dlatego trafił na wypożyczenia. Mam wrażenie, że siadła mu psychika po dosyć słabym sezonie 18/19 (nie tylko w jego wykonaniu ten sezon był słaby, ale też całej drużyny, bo wszyscy w Hamburgu brali pod uwagę jedynie awans). Przez długi czas wiadomo też było, że raczej nie będzie grał w HSV i dosyć sporo czasu czekał na ofertę z jakiegoś klubu. Nie wiem, jak wyglądała jego kariera po odejściu z HSV, ale jeżeli popracował nad spokojem i zredukował ilość błędów, to może to być całkiem ciekawy zawodnik    

(źródło: HSV Supporters Polska)

Z Hamburgera trafiał na kolejne wypożyczenia: najpierw do, występującego w angielskiej Championship, Sheffield Wednesday, gdzie przez cały sezon zagrał tylko raz w pucharze ligi, oraz do belgijskiego Cercle Brugge, w którym radził sobie już nieco lepiej, meldując się na boisku 20 razy, podczas których zaliczył jedną asystę.

Po zakończeniu sezonu 2020/21 i wygaśnięciu umowy z HSV wrócił do Szkocji, gdzie podpisał kontrakt z Aberdeen FC. W szkockim zespole wystąpił 34 razy, zdobywając 2 gole i zaliczając 2 asysty. Na jego nieszczęście był to jeden z najsłabszych sezonów w historii. Klub walczył o utrzymanie, a po zakończeniu rozgrywek rozpoczęto przebudowę drużyny. David Bates otrzymał zielone światło na poszukiwanie nowego klubu. Z tej okazji skorzystała Legia i już niedługo zawodnik będzie reprezentował barwy „Wojskowych”.

Doświadczony piłkarz, ograny w kilku ligach, na papierze wygląda na solidne wzmocnienie. Bates jest zawodnikiem o profilu, jakiego oczekiwał Runjaić i z pewnością wzmocni rywalizację w środku defensywy warszawian. Nam pozostaje jedynie życzyć powodzenia i przede wszystkim zdrowia.

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Brawo Panowie

Trzeba się po prostu cieszyć i to z kilku powodów. Zdobyliśmy trzy punkty i dzięki temu jesteśmy na pucharowym miejscu w tabeli, a do końca

Z Legii została tylko nazwa

Ileż było nadziei przed dzisiejszą parodią piłki nożnej. Już wjeżdżaliśmy na podium, już straszyliśmy Jagiellonię. Po sześciu minutach było wiadomo, że będzie ciężko. Graliśmy jednak

Przez cierpienie do zwycięstwa

Ależ to był koszmarny mecz do oglądania. Magik z Portugalii zamieszał i zagraliśmy przedziwną taktyką, gdzie Gual za partnera w ataku, praktycznie w poziomie, miał

kibice też piszą

Głos kibica: Już było dobrze

Cytując Jacka ze „Ślepnąc od świateł” – Już było dobrze, już było dobrze. Wydaje się, że właśnie to myśli teraz spora część kibiców Legii Warszawa, patrząc na obecną sytuację klubu. Można odnieść wrażenie, że dopiero chwilę temu w tym samym sezonie Legia po heroicznej walce odwróciła losy w Wiedniu i Szczecinie, przy okazji pokonując drużynę z Premier League w europejskich pucharach. Strzelała dużo bramek, jednocześnie tracąc ich niewiele mniej, ale bilans w większości przypadków kończył się pozytywnie – tak mogłoby się wydawać, ale czas mija nieubłagalnie. No i właśnie… już było dobrze.