Fot. Mateusz Czarnecki

Oceny za mecz z Wisłą Płock

W głowach wszystkich już Stadion Narodowy, więc fajerwerków na murawie nie było. Zapraszamy na oceny po meczu z Wisłą Płock w wykonaniu Piotra Legionisty i Michała Palaka.

Tobiasz – 5,5

MP: Nie miał wielu trudnych interwencji, ale gdy Nafciarze dochodzili do sytuacji Kacper był pewny, a do tego obronił kilka strzałów.

PL: Co miał obronić obronił. Rywale do nadmiernych wysiłków dziś Kacpra nie zmusili.

Ribeiro – 5,5

MP: Bardzo dobre spotkanie Portugalczyka. Jak zawsze podłączał się do akcji ofensywnych, dobrze rozgrywał i świetne współpracował z Makaną Baku. Z tyłu bez zarzutów.

PL: Kolejny pewny występ. Na początku pobytu u bas często wyszydzany dziś pewniak do gry i to nie na swojej, tak naprawdę, pozycji.

Augustyniak – 5,5

MP: Kolejne solidne spotkanie. Grał wysoko i próbował budować akcje ofensywne grając przez środek. W obronie nie popełniał błędów, choć momentami grał dosyć niepewnie.

PL: Szef obrony. Nie do przejścia dla gości tak na ziemi, jak i w powietrzu.

Jędrzejczyk – 5

MP: Pewny mecz Jędzy, podobnie jak Augustyniak wysoko wychodził do rywala i nie popełniał błędów.

PL: Pewny z tyłu, włączający się do gry z przodu.

Baku – 4,5

MP: Aktywny, był pod grą, oddał nawet jedno uderzenie i próbował wrzucać w pole karne w stylu Mladenovicia. Najlepsze spotkanie Niemca w tej rundzie, dające nadzieję, że w Legii jeszcze coś pokaże.

PL: Powoli się odgruzowuje. Oczywiście nadal nie spełnia oczekiwań jakie mieliśmy względem niego gdy przychodził. Jednak ma już chociaż chwilowe przebłyski szarżowania jakie pamiętamy z Warty.

Wszołek – 4,5

MP: Solidny mecz w obronie, z przodu bez rewelacji, momentami za bardzo zwlekał z podjęciem decyzji – szczególnie, gdy trzeba było wrzucać w pole karne.

PL: Widziałem już jego lepsze mecze. Inna sprawa, że koledzy z przodu niewiele mu pomagali.

Slisz – 6

MP: Odkurzacz. Przejmował wszystkie piłki jakie mógł, masa odbiorów, rywale dwukrotnie obejrzeli żółte kartki za faule właśnie na Bartku.

PL: Trudno wyobrazić sobie skład bez niego. Legionista już pełną gębą. Widać, choć nabyty, to jednak warszawski mental.

Kapustka – 3,5

MP: Kolejny bezbarwny mecz. Z przodu nie dawał praktycznie nic, natomiast z tyłu bardzo nerwowy, raz zaliczył niebezpieczną stratę na połowie boiska, która mogła skończyć się golem rywali. Nadal czekamy na powrót Kapiego sprzed kontuzji.

PL: Czekam, aż weźmie piłkę, zdobędzie teren, poklepię z kolegą. Jeszcze poczekam.

Josue – 5,5

MP: Cały mecz dyrygował zespołem, świetnie rozrzucał akcje i był liderem środka pola. Pewnie wykonany rzut karny i gol jeszcze podwyższają notę dla Portugalczyka.

PL: Od gościa z potencjalnie rekordowym kontraktem wymagam czegoś więcej, niż bezproduktywnego używania niebanalnej techniki.

Carlitos – 2,5

MP: Niedokładny, ale przynajmniej chciał i próbował. Zazwyczaj wiele z tego nie wynikało, ale grał już gorsze mecze, więc zdążyłem się przyzwyczaić.

PL: Szkoda słów.

Pekhart – 4

MP: Miał kilka okazji, ale zbyt długo czekał z oddaniem strzału. Słaby mecz Czecha.

PL: Karny na nim. Poza tym dobry w odbiorze przy błędach rywali. Za mało.

Zmiennicy:

Strzałek – 5

MP: Świetne wejście Igora, chciał grać, rozgrywał i dynamizował każdy atak, w którym brał udział.

Mladenović – 4

MP: Jeden groźny strzał poza tym niechlujny i niewidoczny.

Muci – 6

MP: Swoim wejściem ożywił drużynę i pokazuje jak jest istotny w grze na dwie 9. Przepiękny gol, którego sam sobie wypracował zamykając mecz.

Celhaka – 5

MP: Wejście w mecz dosyć przeciętne, ale im dalej w las tym bardziej się rozkręcał. Zanotował kilka ładnych odbiorów i zagrał całkiem niezłe zawody. Wydaje się, że na stałe wskoczył przed Sokołowskiego w hierarchii środkowych pomocników.

Rosołek – Bez oceny (grał za krótko)

Skala: 1-10

Ocena wyjściowa: 5

Każda z ocen to średnia dwóch ocen każdego z redaktorów, więc jeśli np. Piotrek dał 4 danemu zawodnikowi, a Michał 6, to piłkarz dostał ocenę 5.

Fot. Mateusz Czarnecki

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

kibice też piszą

Głos kibica: Już było dobrze

Cytując Jacka ze „Ślepnąc od świateł” – Już było dobrze, już było dobrze. Wydaje się, że właśnie to myśli teraz spora część kibiców Legii Warszawa, patrząc na obecną sytuację klubu. Można odnieść wrażenie, że dopiero chwilę temu w tym samym sezonie Legia po heroicznej walce odwróciła losy w Wiedniu i Szczecinie, przy okazji pokonując drużynę z Premier League w europejskich pucharach. Strzelała dużo bramek, jednocześnie tracąc ich niewiele mniej, ale bilans w większości przypadków kończył się pozytywnie – tak mogłoby się wydawać, ale czas mija nieubłagalnie. No i właśnie… już było dobrze.

Miotła nowa beznadzieja stara

Komentatorzy w Canal Plus wmawiali nam, że oglądamy intensywny, dobry mecz. Taki był wspaniały z naszej strony, że zanotowałem jakieś sześć zdań o godnych naszej

Minimalizm się zemścił

Remis z Jagiellonią wyrzuca nas na dobre z walki o wygranie ligi. Do pucharów blisko i daleko. Niby trzy punkty to niewiele, ale ewentualna przegrana

Przełamania dały komplet punktów

Tak to powinno wyglądać. Jedziemy do, bądź co bądź, ligowego średniaka i pewnie wygrywamy. Wystarczyło mieć bramkarza, napastników, ograniczoną ilość wylewów w obronie, logiczne zmiany