zewlak01

Kilka słów o Legii S03E28 – Michał Żewłakow – Część 2/2

Takiego odcinka jeszcze nie było. Michał Żewłakow potwierdził opinię o tym, że jest nieszablonowym rozmówcą. Kilka razy uśmialiśmy się do łez, były emocje, Michał nie gryzł się w język. Powspominaliśmy czasy, kiedy był dyrektorem sportowym i skautingu, oczywiście nie zabrakło również tematów bieżących, jak i wspomnień z jego kariery piłkarskiej. W drugiej części naszej rozmowy m.in. o:

– trenerze Czerczesowie i jego relacjach z piłkarzami,
– dlaczego Czerczesow nie został w Legii,
– kulisy transferu Vadisa do Legii i z Legii,
– anegdotki o Ljuboji, Nikoliciu, Prijoviciu
– jak wyglądało zakończenie jego pracy w klubie,
– które negocjacje najbardziej go wkurzyły,
– jaki miał wpływ na letnie okienko w 2017 roku,
– co jest potrzebne teraz Legii.

Zapraszamy!

foto: Marcin Łagowski

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Punkty się zgadzają, gra do poprawy

Przedsezonowe zapowiedzi trenera nijak się dziś nie przekładały na boisko. Nie dominowaliśmy, nie było intensywności, nie było dobrych sytuacji. W ogóle ciężko powiedzieć coś pozytywnego

Od trampkarza Legii po grę z Koseckim – ks. Bogusław Kowalski

Ostatnie miesiące przy Łazienkowskiej to przede wszystkim utracona bezpowrotnie szansa na zdobycie jakiegokolwiek tytułu w minionym sezonie. Przez działania pionu sportowego w zimowym okienku lwia część kibiców straciła wiarę w projekt, jakiemu przewodniczy Jacek Zieliński. To jednak nie oznacza, że kibice przestali wierzyć w Mistrzostwo. Szczególnie, że wśród nich są tacy, którzy na wierze znają się jak mało kto.

Przeciętność przetykana magią

Zakończyliśmy sezon zwycięstwem. Po pierwszej połowie wydawało się, że będziemy strzelać kolejne gole. Niestety do końca drżeliśmy o wynik, po raz kolejny w tym sezonie.

Bez szału po puchary

Widać już pierwszy efekt pracy Feio. Nie ma wylewów w obronie. Niby nic wielkiego, a jakże spokojniej ogląda się mecze. I to nawet wtedy gdy