Tobiasz feta Jedza urodziny Josue Lechia

Wracamy do gry!

Po długim oczekiwaniu wraca Ekstraklasa, a co za tym idzie Legia po niespełna 77 dniach wraca do gry o stawkę (gdyby kogoś szczególnie interesowały liczby – od ostatniego spotkania do pierwszego gwizdka w niedzielę minie około 6636600 sekund). Całe szczęście w końcu będziemy mogli zobaczyć trochę poważnego futbolu – ile można oglądać lig zagranicznych czy Mistrzostw Świata? Chyba wszyscy tęskniliśmy za wieczorami z naszą kochaną ligą i nareszcie się doczekaliśmy! Na start rundy czeka nas spotkanie z przedostatnią w tabeli Koroną Kielce. Cel? Pewne zwycięstwo.

No dobrze, a jak Legia wchodziła w rundę wiosenną w ostatnich latach? Okazuje się, że całkiem nieźle.

  • 2012/13 – Korona Kielce 3:2 Legia
  • 2013/14 – Legia 1:0 Korona Kielce
  • 2014/15 – Legia 1:3 Jagiellonia Białystok
  • 2015/16 – Legia 4:0 Jagiellonia Białystok
  • 2016/17 – Arka Gdynia 0:1 Legia
  • 2017/18 – Zagłębie Lubin 2:3 Legia
  • 2018/19 – Wisła Płock 0:1 Legia
  • 2019/20 – Legia 3:1 ŁKS
  • 2020/21 – Podbeskidzie 1:0 Legia
  • 2021/22 – Zagłębie Lubin 1:3 Legia

Trzeba przyznać, że ten bilans jest bardzo przyzwoity – szczególnie patrząc na ostatnie 7 lat. Pamiętajmy jednak, że Legia zawsze na początku rundy wyglądała dosyć bezbarwnie w pierwszych meczach. Ostatnie spotkanie, w którym od początku do końca zespół z Łazienkowskiej rozdawał karty? Sezon 2015/16 i zwycięstwo z Jagiellonią, gdy szkoleniowcem Legii był Stanislaw Czerczesow. Miejmy nadzieję, że niedzielny mecz będzie wyglądał podobnie.

A jak rundę zaczynała Pogoń Kosty Runjaicia?

Lepiej niż dobrze. Na 5 spotkań, aż 4 wygrała Pogoń. Szczecinianie ulegli tylko raz, w spotkaniu z Lechią Gdańsk i co ciekawe – bramkę w tamtym meczu strzelił Filip Mladenović, który w meczu z Koroną zagra, jako podopieczny Kosty. Trzeba zaznaczyć, że nie były to łatwe spotkania, bo to były 4 wyjazdy z rzędu i to na bardzo trudny tereny. Pogoń w tych meczach zdobyła aż 9 punktów.

  • 2017/18 – Pogoń Szczecin 4:1 Sandecja Nowy Sącz
  • 2018/19 – Lechia Gdańsk 2:1 Pogoń Szczecin
  • 2019/20 – Wisła Płock 2:3 Pogoń Szczecin
  • 2020/21 –  Raków Częstochowa 0:1 Pogoń Szczecin
  • 2021/22 – Piast Gliwice 0:2 Pogoń Szczecin

Ostatnie mecze z Koroną na Łazienkowskiej

Korona ostatni mecz w Warszawie wygrała w 2015 roku, tracąc gola w ostatnich minutach po błędzie Jakuba Rzeźniczaka. Od tej pory kielczanie nie byli w stanie pokonać Legii, chociaż dwukrotnie udało im się wywieźć ze stolicy jeden punkt. Ostatnie 5 spotkań Legii z Koroną to bilans 3-2-0 na korzyść Legionistów przy bilansie bramek 11:2. Poprzedni mecz Legii z Koroną przy Ł3 doskonale pamiętamy – gładkie zwycięstwo 4:0 po bramkach Luquinhasa, Niezgody, Gwilli i Kante. W obecnej kadrze z zawodników, którzy grali w tamtym meczu, w niedzielę ma szansę zagrać tylko Paweł Wszołek.

Co słychać w Kielcach?

W Koronie zapewne wyobrażali sobie trochę lepszą rundę jesienną. Ostatnie zwycięstwo kielczanie zanotowali w sierpniu z Radomiakiem. Od tamtej pory zanotowali 3 remisy i 7 porażek w lidze, plus odpadnięcie z Pucharu Polski z Górnikiem Łęczna. W międzyczasie w klubie doszło do zmiany trenera – Leszka Ojrzyńskiego zastąpił Kamil Kuzera, który nadal czeka na pierwsze zwycięstwo w oficjalnym meczu. Na ten moment zespół z Kielc zdobył jedynie 13 punktów i zajmuje przedostatnią pozycję w ligowej tabeli. Z pewnością każdy w Koronie wie, że sytuacja nie wygląda ciekawie i zawodnicy w meczu inauguracyjnym będą walczyć o każdy centymetr boiska.

Jeśli chodzi o sparingi – Korona wygrała 2:1 z Termaliką, 1:0 z belgijskim RWDM47, 4:0 z Górnikiem Łęczna. Do tego zremisowała 0:0 z Lokomotive Leipzig i przegrała 0:5 z Banikiem Ostrava, 1:3 z Kocaelisporem i 0:1 z GKS-em Katowice. Pod względem meczów towarzyskim trzeba przyznać, że Legia wyglądała znacznie lepiej.

Będzie lżej niż przed rokiem

W odróżnieniu od poprzedniego sezonu, na zespole nie będzie ciążyć tak wysoka presja, bo co by nie mówić – sytuacja w tabeli jest nieporównywalnie lepsza. Po dwóch latach Legia pierwsze spotkanie rundy wiosennej zagra przed własną publicznością, co na pewno ułatwi zadanie.

Co do składu – tu chyba nie będzie zaskoczeń. W obliczu zawieszenia Artura Jędrzejczyka, na środku obrony zagra najprawdopodobniej Yuri Ribeiro, który na tej pozycji grywał już w tym sezonie i prezentował się bardzo solidnie. W sparingach to właśnie Yuri grał, jako jeden z środkowych obrońców. Co do reszty składu – wydaje się, że sytuacja jest klarowna. Dla mnie będzie wyglądać to tak, jak na poniższej grafice.

Murawa problemem?

Patrząc na murawę na Łazienkowskiej, można by było odnieść wrażenie, że przez ostatnie miesiące w tym miejscu był rezerwat przyrody, a na głównej płycie boiska pasły się żubry. Czy faktycznie tak było? Wątpię, ale gdyby ktoś mi dobrze opowiedział tę historię – byłbym w stanie w to uwierzyć.

Dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy jest to, że żaden piłkarz nie nabawił się dziś kontuzji. Nie wiem, jakie były wcześniej głosy, ale już teraz wiem, że stan naszego boiska w przyszłości może być zaletą rywali. Rozmawiamy o murawie już od dłuższego czasu. Jesteśmy drużyną, która chce grać w piłkę i długo się przy niej utrzymywać. Teraz wiemy, z jakimi „drugimi” przeciwnikami przyjdzie nam się zmierzyć. Chodzi o jakość boiska. Mam nadzieję, że ten problem zostanie jak najszybciej rozwiązany. 

Tak mówił Kosta Runjaić po spotkaniu z Magdeburgiem (źródło: Legia.com). I faktycznie – jest w tym wiele racji. Do Warszawy nie przyjeżdża zespół, który za wszelką cenę będzie chciał wygrać. Korona nie będzie cały mecz klepać piłki i grać technicznie – to raczej zadanie Legii, a murawa może w tym wszystkim tylko przeszkadzać. Liczymy jednak, że uda się jeszcze coś zrobić, żeby murawa wyglądała lepiej, niż hodowla dzikich zwierząt. W następnych tygodniach zostanie rozegrane sporo spotkań, trzeba też pamiętać o meczach Szachtara, które na pewno też wyeksploatują boisko. Paradoksalnie – fakt, że Legia zagra spotkanie Pucharu Polski na wyjeździe z dzisiejszej perspektywy może wyjść na dobre.

Słowem podsumowania

Z Koroną trzeba wygrać i zainkasować 3 punkty, Legia musi pamiętać, że może się patrzeć w górę tabeli. Jednak na dole są drużyny, które też naciskają i nie można ich lekceważyć. Wysoka forma Widzewa, Pogoni, czy Lecha nakazuje być ciągle skupionym na zwycięstwach, bo margines błędu już w tym momencie jest dosyć mały, a dobre wejście w rundę na pewno doda zawodnikom trochę luzu w grze.

Wydaje się, że forma takich zawodników  jak Carlitos, Rosołek, czy Kapustka ciągle rośnie. Są też do tego zawodnicy tacy jak Josue, Mladenović, czy Wszołek, którzy zawsze prezentują równy poziom. Aktualnie Legia ma zbyt wysoką jakość, żeby takich spotkań nie wygrywać. W niedzielę liczy się tylko zwycięstwo, każdy inny wynik będzie wielkim rozczarowaniem.

Mecz odbędzie się w niedzielę 29 stycznia o godzinie 15:00 przy ulicy Łazienkowskiej 3. Transmisja meczu można obejrzeć na antenie Canal+ Sport.

Fot. Mateusz Czarnecki

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Nie chce mi się o nich pisać

Czas na zmiany. Tu nic nie działa. Nie ma ofensywy, skrzydeł, środka, a z tyłu zawsze coś wpadnie. Czołówka ligi po raz kolejny podała nam

Ręce opadają

Wszyscy baliśmy się tego meczu, mając na uwadze nasze radosne działania w defensywie i dobrą formę Pogoni. Okazało się, że nie taki diabeł straszny, jednak