Legia w eliminacjach pucharów, czyli podróż przez pole minowe
To co w zeszłym sezonie było dla Legii celem nadrzędnym, w tym traktujemy już tylko jako osłodę tego smutnego jak… tego smutnego sezonu. Mowa tu
To co w zeszłym sezonie było dla Legii celem nadrzędnym, w tym traktujemy już tylko jako osłodę tego smutnego jak… tego smutnego sezonu. Mowa tu
Od kilku tygodni pion sportowy w Legii podkreśla, że głównym polem do działań na rynku transferowym ma być lato. Co prawda latem, może być już
Pamiętacie słynny wywiad z elektrykiem wysokich napięć z Torunia? W rozmowie skarżył się na „cienką rentę” podkreślając, że będzie bardzo wylewny, bo go to boli.
Nie wiem czemu, ale do czwartkowego meczu z Molde zasiadłem totalnie bezrefleksyjnie i bez emocji. Nie było tradycyjnego dreszczyku, pocących się rąk. Jak mówi staropolskie
Zanim zdążyliśmy zacząć porządnie ponarzekać, że klub ociąga się ze znalezieniem zmiennika dla totalnie wyeksploatowanego Pawła Wszołka, tuż przed Bożym Narodzeniem zaserwowano nam zaskakującą informację
Na początku grudnia Radosław Mozyrko na żywo oglądał spotkanie słoweńskiej ekstraklasy między Mariborem a Olimpiją Ljubljana. Wiele wskazuje na to, że szef działu skautingu Legii
W 15. dzień lipca Legia zainaugurowała nowe rozgrywki spotkaniem o Superpuchar Polski, a w bramce pewne miejsce stale zajmuje wychowanek klubu Kacper Tobiasz, który zaliczył już dwa czyste konta w obecnym sezonie. Patrząc na skalę i dynamikę rozwoju u naszego bramkarza – warto przyjrzeć się jego sytuacji oraz przypomnieć sobie, jak radzili sobie bramkarze Legii w poprzednich latach. Czy w zawodniku można pokładać nadzieje na nowy rekord transferowy stołecznej drużyny? Zapraszam na kilka słów ode mnie w tej kwestii.
W czwartek późnym popołudniem w naszej przestrzeni medialnej wypłynęła informacja o negocjacjach Legii z potencjalnym następcą Josue – Ghayasem Zahidem. Wciąż nie wiadomo, czy Portugalczyk parafuje nową umowę z Wojskowymi, dlatego, jak informuje Tomasz Włodarczyk, na Łazienkowskiej przyglądają się graczom o podobnej charakterystyce. Jednym z nich ma być gracz Ankaragucu.
Niespełna dwa tygodnie temu w przestrzeni publicznej gruchnęła informacja, że Legia porozumiała się z gwiazdą Jagielloni Białystok Marcem Gualem, a napastnik ma trafić na Łazienkowską w lipcu. Rzecz jasna oficjalnie nikt niczego nie potwierdził, ale czytając między słowami wypowiedzi m.in. Jacka Zielińskiego czy samego zainteresowanego, to chyba można powiedzieć – deal done. A skoro tak, to należy przyjrzeć się potencjalnemu nowemu Legioniście nieco bliżej.
Od kilku tygodni jako kibice byliśmy pogodzeni z tym, że w zimowym oknie transferowym Legii najprawdopodobniej nie zasili żaden nowy gracz, a powodem takiego stanu rzeczy są oczywiście finanse. Chcąc transferów, musielibyśmy najpierw kogoś sprzedać. Okazuje się, że chyba nie doceniliśmy jednak kreatywności naszego dyrektora sportowego i skautów, bo wczoraj na testach pojawił się całkiem ciekawy gracz za uczciwą cenę. Czyli za darmo.