Htfz-Yvi

Oceny po meczu z Miedzią Legnica

Sprawdźcie oceny piłkarzy Legii po meczu z Miedzią Legnica, których autorami są Piotr Legionista oraz Bułgarski Atleta.

Tobiasz – 7 

PL: Jego interwencja z 17. minuty utrzymała nas w meczu. Przy golach bez szans. Wreszcie bez pomyłek przy wyjściach z bramki.

Johansson – 2

PL: Bezproduktywny z przodu, wolno wracający. Prawa strona otwarta jak książki maturzysty późną wiosną.

Augustyniak – 1

PL: Kompromitujący występ. Drugi z rzędu. Moja teza mówiąca o tym, że błyszczał bardziej dzięki Jędzy, niż sobie, znalazła potwierdzenie. Dwa juniorskie błędy i dwa gole. Wstyd.

Nawrocki – 2.5

PL: Znowu lepszy z dwóch słabych, ale tło miał beznadziejne. Przy golach nie nadrobił głupoty kolegów. Choć było to trudne, to w Legii wymagania są wysokie.

Mladenovic – 9

PL: Do maksymalnej oceny zabrakło tylko hattricka. To był Serb jak za najlepszych czasów w Legii. Strzelający i asystujący. Uratował nam mecz i słusznie odebrał owację na stojąco.

Slisz – 2

PL: Człowiek strata. Beznadziejny występ. Zagubiony jak Arka Noego. Niewytłumaczalnie słabe zagrania napędzały rywali. Kolejny zawodnik zalicza zjazd formy. Bezpośrednio zamieszany w stratę drugiego gola.

Wszołek – 7

PL: Wreszcie się przebudził. Najpierw dobrze znalazł się w polu karnym, potem zagrał na nos do Mladenovicia. Dodatkowo, przez cały mecz nękał rywali po prawej stronie pomimo tego, że przez pół spotkania nie miał wsparcia ze strony kolegi na swoim skrzydle.

Josue – 3.5

PL: Mógł mieć gola, ale ładny strzał z woleja skończył się wybiciem piłki z bramki przez rywala. Bezsensowna kartka eliminuje go z kolejnego meczu. Nie to, żeby forma Portugalczyka dawała mu pewny pierwszy plac, ale byłby jakąś opcją. Kolejny przedreptany mecz.

Kapustka – 1

PL: Ścigał się ze Sliszem o to, kto zaliczy więcej strat. Ławka rezerwowych czeka, wzywa z daleka. I to od kilku spotkań. Podawać do rywali może ktokolwiek, choćby jakiś młodzian z CLJ.

Carlitos – 3

PL: Snajper nam się zaciął. Zmarnował dwie setki. Dodatkowo, zaczyna grać egoistycznie, szukając na siłę strzału zamiast podawać.

Rosołek – 2.5

PL: Po prostu był. Raz się dobrze znalazł i wywalczył rzut wolny w dobrym miejscu. I to tyle. Kolejny blady występ. Legia to chyba za wysokie progi.

Muci – 4

PL: Wszedł w przerwie i nie olśnił. Nie odnotowałem żadnego zagrania godnego jego umiejętności. Strzał głową w bramkarza to mało. W drugiej połowie graliśmy lepiej i miał łatwiej pokazać coś ciekawego. Szansy nie wykorzystał

Rose – 6

PL: Grał w drugiej połowie. Pewny z tyłu, włączał się do gry ofensywnej. Zaliczył kluczowe podanie przy trzecim golu. Fajny powrót po słabszym okresie. Z drugiej strony, rywale dużego wyzwania przed nim nie postawili.

Kramer – 6

PL: Grał na tyle krótko, że normalnie oceny bym mu nie wystawił. Jednak przez 23 minuty (licząc doliczony czas gry) pokazał więcej, niż Rosołek w ciągu 74. Silny, dobrze przyjmujący i zastawiający piłkę, celnie zgrywający głową, aktywny. Obiecujący początek. Jestem ciekaw tego jak będzie wyglądał w kolejnych meczach.

Charatin – bez oceny (grał za krótko).

Ribeiro – bez oceny (grał za krótko).

Skala: 1-10

Ocena wyjściowa: 5

Foto: Mateusz Czarnecki

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Dawno temu przy Ł3: Nacho Novo

W ostatnich kilkunastu latach przez Legię przewinęło się wielu zagranicznych piłkarzy z ciekawym piłkarskim CV. Rzadko zdarza się jednak, aby zdecydowana większość kibiców stołecznego klubu dobrze znała piłkarza, który trafia do Warszawy. Jednym z nich bez wątpienia był Nacho Novo, jedna z największych gwiazd szkockiej ligi pierwszej dekady XXI wieku.

Jak Legia może zastąpić Slisza?

Żeby ktoś przyszedł, musimy kogoś sprzedać – jak mawia klasyk z ostatnich lat, gdy wszyscy czekaliśmy na wzmocnienia Legii. Teraz co prawda Jacek Zieliński zdołał już sprowadzić Patryka Kuna oraz Marca Guala, ale wszystko wskazuje na to, że niedługo do klubu trafi dodatkowy zastrżyk gotówki pozwalający na więcej. Mowa o Bartoszu Sliszu, który wzbudza spore zainteresowanie na rynku transferowym. Odejście kluczowego zawodnika zawsze wzbudza negatywne emocje – jak go zastąpić? O tym poniżej.

Dawno temu przy Ł3: Alejandro Ariel Cabral 

Czerwiec 2010 roku. Ledwie kilka tygodni wcześniej Legia remisuje na własnym stadionie z GKS-em Bełchatów i traci szansę na występy w europejskich pucharach w kolejnym sezonie. 4.miejsce na koniec sezonu to jasny znak, że drużyna potrzebuje przebudowy i wzmocnień. Jednym z zawodników, którzy mają pomóc w przywróceniu na Łazienkowską europejskich pucharów zostaje niespełna 23-letni argentyński pomocnik, Alejandro Ariel Cabral. 

„A na co mnie ten Gruzin?”, brać Gvilię czy nie brać?

Relacje z czwartkowego treningu Legionistów w ramach przygotowań do kończącego sezon starcia ze Śląskiem Wrocław, który był otwarty dla karnetowiczów, nieoczekiwanie na nowo rozpaliły spekulacje na temat przyszłości Valeriane Gvilii na Ł3. Gruzin od ponad 2 miesięcy trenuje z zespołem i ze względu na to, że jest wolnym graczem mógłby podpisać kontrakt w każdej chwili. Pytanie tylko, kto bardziej na tym zyska – klub, czy Vako?

Z piekła do przyzwoitości

Po pierwszych dwudziestu minutach cieszyłem się z tego, że to już ostatnia kolejka. Jeśli miałbym oglądać kolejne tego typu popisy naszych grajków odczuwałbym to, co rodzice bohaterów kanału Matura to bzdura – wstyd, porażka, zażenowanie. Na szczęście Legioniści się przebudzili i strzelając trzy gole zachowali przyzwoitość. Powiedzmy sobie otwarcie, pokonanie Śląska w obecnym sezonie to dla nas taki sam obowiązek, jak dla lekarza posiadanie barku pełnego koniaków.