Zapraszamy do zapoznania się z ocenami Legionistów za mecz z Austrią Wiedeń w wykonaniu Piotra Legionisty i Michała Palaka.
Tobiasz – 4
PL: nie był winny żadnego z utraconych goli. Z drugiej strony żadnemu nie zapobiegł. Tylko jedno wybicie do rywala, tu był postęp.
MP: Stracił trzy bramki, w prawdzie przy żadnej nie zawinił, ale też nie pomógł. To co miał do wybronienia to wybronił.
Ribeiro – 4
PL: współwinny ostatniego gola dla rywali, spóźniony w tej sytuacji, aktywny w grze do przodu.
MP: Zaspał przy trzeciej bramce, co mogło skutkować dogrywką. W takich meczach wychodzi, że to nie jest środkowy obrońca z krwi i kości. Poza tym błędem poprawne zawody.
Jędrzejczyk – 4
PL: twardy w grze, jednak gdy drużyna traci trzy gole obrońca nie może dostać noty wyjściowej.
MP: Doskakiwał do rywali i w zasadzie nie zawinił przy żadnej z bramek w ewidentny sposób, ale gdy drużyna traci trzy gole ocena środkowego obrońcy nie może być za wysoka.
Augustyniak – 4,5
PL: źle wyprowadzona kontra, faulowany tuż przed stratą pierwszej bramki. Wzrost formy, ale gole jak traciliśmy w Europie tak tracimy.
MP: Najpewniejszy w defensywie, kilka bardzo ważnych interwencji, przecinał to co powinien. Przy bramce na 2:3 był faulowany i przy VARze zapewne bramka nie została by uznana, więc nie winie go za stratę gola.
Slisz – 6
PL: dopóki miał przy boku Elitima panowaliśmy w środku pola. Załatwił nam grę w przewadze. W końcówce musiał grać za dwóch.
MP: Przepiękna asysta do Marca Guala, pierwsza połowa wyśmienita. W drugiej w pewnym momencie coś się popsuło, Legia w pewnym momencie straciła środek pola, ale podsumowując – to był bardzo dobry mecz ze strony Bartka i po kilku gorszych spotkaniach chyba możemy odetchnąć z ulgą.
Elitim – 7,5
PL: najlepszy mecz w Legii. Ładny gol. Napędzał akcje dobrze utrzymywał się przy piłce, wreszcie grał do przodu. Niepotrzebnie zmieniony (o ile nie było przyczyn zdrowotnych). Dzisiaj Pan Piłkarz.
MP: Nie jestem przekonany czy to spotkanie potoczyłoby się tak samo, gdyby nie kapitalny gol Kolumbijczyka. Fantastyczne uderzenie pod koniec pierwszej połowy, które mam wrażenie ustawiło Legii mecz. Do tego wypuścił Pawła Wszołka sam na sam, gdzie powinien zaliczyć asystę.
Kun – 6
PL: wreszcie konkret w postaci asysty. Bliski strzelenia gola. Oby to był mecz, który go zbuduje i choćby zbliży się poziomem do Wszołka.
MP: Asysta i pewność w defensywie. Bardzo dobry mecz ze strony Patryka, w kluczowym momencie nie pękał i pokazał, że w ważnych spotkaniach może być ważną postacią zespołu.
Wszołek – 7,5
PL: pociąg na swojej stronie. Dwie asysty, dwa kluczowe zagrania. Udział przy czterech z pięciu goli. Pokazał Polsterowi, że dużo nauki przed nim.
MP: Kluczowy element układanki trenera. Udział przy 4 golach i chyba nic więcej nie trzeba dodawać. Kapitalne zawody, po raz kolejny w tym sezonie Paweł pokazuje, że jest w najlepszej formie od lat, oby potwierdził to jeszcze w dwumeczu z Duńczykami.
Pekhart – 6,5
PL: wreszcie z golem. Przy pozostałych absorbował uwagę obrońców. Był gdzie trzeba, naciskał obrońców. Brawo.
MP: Ważny gol po dwóch meczach bez bramki. Jak zawsze pracował dla drużyny, zastawiał się i doskakiwał do rywali. Takiego napastnika potrzebujemy.
Gual – 7
PL: gol w ważnym meczu. Mniej egoizmu i od razu są efekty. W miejsce bezproduktywnych sztuczek technicznych współpraca z kolegami. Oby tak dalej.
MP: Gol, asysta (w zasadzie większość akcji przy bramce na 3:0 to jego zasługa) i świetne spotkanie na tle trudnego rywala. Wydaje się, że Marc zaczyna się rozkręcać i to w bardzo ważnym momencie sezonu. Czasem problemem są jedynie podania z pierwszej piłki do nikogo, ale to zapewne kwestia lepszego zrozumienia się z kolegami z drużyny i załapania automatyzmów.
Josue – 6
PL: niby bez konkretów, ale z dobrymi przerzutami z właściwą regulacją tempa gry. Potrafi grać lepiej.
MP: Bez bramki i asysty, ale za to z asystą drugiego stopnia przy bramce na 4:2, gdzie świetnie wypatrzył Pawła Wszołka pędzącego prawą stroną. Szukał otwierających podań i starał się grać jak najszybciej, cofał się do tyłu i rozpoczynał akcje Legii. Lider drużyny, nawet, gdy bezpośrednio nie przyczynia się do wyniku.
Zmiennicy
Rose – 3
PL: Dwa dobre wybicia i współwinny utraty bramki. Inna sprawa, że gość zagrał pierwsze minuty w sezonie.
MP: Zawsze jak coś dzieje się w polu karnym to tam jest Rose. No i przy trzecim trafieniu dla Austrii klasycznie brał udział. Bezsensowne wejście.
Rosołek – 6
PL: wszedł, strzelił gola, raz dał się sfaulować. Niby zrobił to co należy do napastnika, ale poza tym gracz widmo.
MP: Bardzo ważny gol w bardzo trudnym momencie. Oby to było przełamanie dla Rossiego, bo bramek w Ekstraklasie również potrzebujemy. Wszedł i zrobił co należało do napastnika.
Celhaka – 3
PL: wszedł i straciliśmy środek pola. Bez umiejętności gry do przodu, a i z tyłu nic dobrego nie wnosi. Nie ten poziom.
MP: Widać olbrzymią dysproporcję między nim a Elitimem. Gdy Kolumbijczyk jest na boisku aż chce się oglądać jego zagrania, a gdy Celhaka jest na boisku jedynie chce się płakać. Po jego wejściu straciliśmy środek pola i Austria poczuła krew.
Muci – 7,5
PL: wszedł, ośmieszył rywala i strzelił decydującego gola, który będzie wspominany latami. Gdy pokazuje co potrafi przerasta kolegów.
MP: Bogu dziękować za to, że mamy takiego gościa na ławce rezerwowych. Wchodzi i robi różnicę, a zachowanie przy bramce w 99 minucie to majstersztyk ze strony Albańczyka. Patrząc na cały dwumecz to właśnie Ernest był kluczową postacią, bo w Warszawie dał nadzieję na dobry wynik, a w Wiedniu postawił kropkę nad i. Brawo Ernest!
Skala: 1-10
Ocena wyjściowa: 5
Fot. Mateusz Czarnecki