Pekhart-LKS

Oceny po ŁKS-ie

Piękny wieczór na Łazienkowskiej 3, to od razu chce się wystawiać oceny! Na pewno z takiego założenia wyszli Piotr Legionista i Michał Palak.

Tobiasz – 5

PL: Bezrobotny przez prawie cały mecz. W krytycznej sytuacji do końca nie panikował i dołożył coś od siebie, że rywal trafił w słupek, choć to głównie „zasługa” rywala.

MP: Miał najlepsze miejsce na stadionie do oglądania tego meczu. Gdyby nie wyszedł na boisko wynik raczej by się nie zmienił, bo ŁKS był całkowicie bezradny. Warto jednak docenić świetną grę nogami u Kacpra, która wciąż idzie do przodu, każde zagranie w punkt.

Ribeiro – 5

PL: Stała równa forma. Pewny w grze od tyłu, w defensywie rywale nie zawiesili poprzeczki zbyt wysoko.

MP: Raz niepotrzebnie stracił piłkę w dosyć niegroźnej sytuacji. Poza tym bardzo solidne spotkanie, nie miał żadnych problemów z ofensywą rywala.

Pankov – 6

PL: Twardy gość. Od razu wchodzi w kontakt, wygrywa pojedynki główkowe, dobrze czyta grę i nie fauluje, gra prostą piłkę, wprowadza spokój w defensywie, aktywny w ofensywie. Obiecujący występ z kluczowym dla trzeciego gola odbiorem.

MP: Świetny debiut, wygrywał wszystkie pojedynki, mecz w zasadzie bezbłędny. Momentami dosyć nieśmiało próbował angażować się w akcje ofensywne, całkiem obiecująco zapowiada się jego współpraca z Pawłem Wszołkiem. Mecz zakończył nawet z asystą drugiego stopnia.

Augustyniak – 6

PL: Dużo dobrych interwencji, notę obniża błąd z początku drugiej połowy, który mógł się skończyć golem.

MP: Świetne zawody, od meczu gdzie stracił jedynki nie zagrał słabego spotkania. Pewny w każdej interwencji.

Slisz – 7

PL: Reprezentacja z Bartkiem w składzie na pewno nie grałaby gorzej, niż teraz. W kolejnym meczu pokazuje dojrzałość, dobry odbiór, antycypację, przerzut, do tego doskonała asysta. Kluczowy gracz naszej drużyny.

MP: Najjaśniejszy punkt w środku pola Legii – co przy Elitimie i Josue jest naprawdę niełatwym zadaniem. Czyścił wszystko, był odpowiedzialny, a mecz zakończył z asystą. Czego można więcej wymagać od defensywnego pomocnika?

Elitim – 6

PL: Na takiego Kolumbijczyka czekałem. Świetna lewa noga. Dokładne podania, przerzuty, przyspieszające podania prostopadłe, skuteczny w obronie. To może być kawał piłkarza jak na polskie warunki.

MP: Przebojowe wejście do drużyny. Oprócz wywalczonego rzutu karnego pokazał świetną technikę i przerzuty jakich w Ekstraklasie często nie oglądamy. Jeśli wpasuje się do drużyny, to może być olbrzymie wzmocnienie środka pola, szczególnie biorąc pod uwagę słaby zeszły sezon w wykonaniu Bartosza Kapustki.

Kun – 7

PL: Ruchliwy, dynamiczny, asysta drugiego stopnia, zdrowie do biegania, okradziony z asysty. Wydaje się, że czuje się coraz lepiej w Legii i to może przełożyć się na liczby.

MP: Waleczny, do czego nie jesteśmy raczej przyzwyczajeni na pozycji lewego wahadłowego, bo Filip Mladenović lubił sobie czasem odpuścić. Serducha na pewno nie można mu odmówić, kilka dobrych dośrodkowań i odbiorów – całkiem przyjemny debiut przy Ł3.

Wszołek – 7

PL: Wchodzi z sezon z drzwiami w postaci dwóch asyst, a mógł mieć jeszcze gola. Trzeba niego chuchać i dmuchać. Gwarant jakości.

MP: Czasem zbyt wolny, czasem za bardzo zwlekał z podjęciem decyzji, ale mecz kończy finalnie z dwoma asystami na koncie. Takich piłkarzy właśnie potrzebujemy.

Fot. Mateusz Czarnecki

Pekhart – 10

PL: Przy trzech golach nota nie może być inna. Był zawsze tam, gdzie trzeba. Pokazał, że umie strzelać także nogami. Brawo dla tego Pana, spokój, skuteczność, klasa.

MP: Pan Napastnik. Skradł show i pokazał, że jeszcze może napisać historię przy Ł3. Świetny mecz, oby takich jak najwięcej – szczególnie w europejskich pucharach.

Muci – 5

PL: Występ bez konkretnych efektów. Niby wszystko było. Szybkość technika, aktywność. Jednak w kolejnym meczu zabrakło „kropki nad i” w postaci gola lub asysty.

MP: Bardzo aktywny z przodu, biegał za trzech i mecz powinien zakończyć z asystą do Tomasa Pekharta przy stanie 2:0. 

Josue – 4.5

PL: Brał grę na siebie, zaliczył kluczowe podanie. Widać coraz lepsze zrozumienie z Elitimem. Pierwszy pokazuje się po piłkę i dyryguję grą jak prawdziwy kapitan. Dziś wreszcie skoncentrowany i dokładny. Tyle tylko, że karnego musi strzelić…

MP: Oprócz przestrzelonego karnego całkiem solidne zawody, sporo prostopadłych piłek do Wszołka, czy Muciego. Może na razie nie jest to najlepsze wejście w sezon Portugalczyka, ale patrząc na dwa poprzednie – raczej nie martwiłbym się o dojście do formy kapitana.

Zmiennicy

Kramer – bez oceny – grał za krótko.

Rejczyk – bez oceny – grał za krótko.

Gual – 3.5

PL: Kolejny słaby mecz, bez zrozumienia z kolegami za to z bezsensownymi zagraniami i zmarnowaną sytuacją. Zalecane mniej sztuczek technicznych więcej gry dla zespołu.

MP: Parę razy ładnie pokazywał się z przodu do gry, ale zaliczył kilka niezrozumiałych podań w kierunku linii bocznej, gdzie nie było żadnego z kolegów z drużyny.

Rosołek – 4

PL: Niczym się nie wyróżnił. Przy takiej konkurencji w ataku, jeżeli chce łapać minuty, musi dawać dużo więcej. Cokolwiek, strzały, dryblingi, dziś nie było niczego.

MP: Wszedł, przebiegł się kilka razy i w zasadzie to by było na tyle. Jak zawsze waleczny.

Celhaka – 4

PL: Zagrał 20 minut, licząc doliczony czas gry, raz ograny. Poza tym nie wyróżnił się niczym w żadną ze stron. Do weryfikacji formy potrzebny jest lepszy rywal.

MP: Wszedł w momencie, gdy drużyna znacznie zwolniła tempo gry, ciężko wyciągać daleko idące wnioski z tego spotkania.

Skala: 1-10

Ocena wyjściowa: 5

Fot. Mateusz Czarnecki

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Punkty się zgadzają, gra do poprawy

Przedsezonowe zapowiedzi trenera nijak się dziś nie przekładały na boisko. Nie dominowaliśmy, nie było intensywności, nie było dobrych sytuacji. W ogóle ciężko powiedzieć coś pozytywnego

Od trampkarza Legii po grę z Koseckim – ks. Bogusław Kowalski

Ostatnie miesiące przy Łazienkowskiej to przede wszystkim utracona bezpowrotnie szansa na zdobycie jakiegokolwiek tytułu w minionym sezonie. Przez działania pionu sportowego w zimowym okienku lwia część kibiców straciła wiarę w projekt, jakiemu przewodniczy Jacek Zieliński. To jednak nie oznacza, że kibice przestali wierzyć w Mistrzostwo. Szczególnie, że wśród nich są tacy, którzy na wierze znają się jak mało kto.

Przeciętność przetykana magią

Zakończyliśmy sezon zwycięstwem. Po pierwszej połowie wydawało się, że będziemy strzelać kolejne gole. Niestety do końca drżeliśmy o wynik, po raz kolejny w tym sezonie.

Bez szału po puchary

Widać już pierwszy efekt pracy Feio. Nie ma wylewów w obronie. Niby nic wielkiego, a jakże spokojniej ogląda się mecze. I to nawet wtedy gdy