SIERPIEN.

Miesiąc w miesiąc – sierpień w Legii

Zdążyliśmy przyzwyczaić się, że sierpień to miesiąc kiedy Legia walczy w eliminacjach do europejskich pucharów. Daje to nam okazję do zwiedzania najdalszych i najdziwniejszych zakątków Europy. Luksemburg, Trnawa czy Bodo – nie są to miejsca często odwiedzane przez turystów z Polski. W tym roku musieliśmy zadowolić się graniem w Mielcu i Łodzi. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma.

Transfery

Okno transferowe z zaciekawieniem obserwuje niejeden kibic. Jest to okres, kiedy każdy z nas może poczuć się jak ekspert i oceniać poczynania dyrektora sportowego swojego klubu. Jacek Zieliński zapewnił nam ciekawy okres. W czerwcu i lipcu do Legii trafiło 6 zawodników:  Baku, Pich, Hładun, Wszołek oraz Augustyniak. Legia wykupiła również Nawrockiego.

Dalej nie było to wystarczająco. Pilną potrzebą było sprowadzenie napastnika. Pojawiały się plotki na temat Pekharta oraz Prijovicia, które szybko upadły. Końcowo do Legii trafił Carlitos, co wywołało spore kontrowersje. Nikt nie miał wątpliwości co do umiejętności Hiszpana, lecz tematem sporu był charakter zawodnika. Z biegiem czasu można stwierdzić, że te obawy były niepotrzebne. Atmosfera po przyjściu Carlitosa nie ucierpiała, a nawet się polepszyła. Dwa „najtrudniejsze” charaktery, czyli Josue oraz Hiszpan, dogadały się i widać, że między nimi „coś zaiskrzyło”. Carlitos rozegrał w sierpniu 3 mecze, strzelając 3 gole. Właśnie taki zawodnik był nam potrzebny.

zdj. Mateusz Czarnecki

Transfer Carlitosa okazał się ostatnim w tym okienku. Oprócz sprowadzania nowych zawodników, był to również czas na podpisy. Kacper Tobiasz zdecydował się przedłużyć kontrakt do 2026 roku. Nasz młody bramkarz rozegrał w sierpniu 4 mecze, tracąc 3 gole i zachowując 2 czyste konta. Kacper może być zadowolony z tego, co zaprezentował w tym czasie.

Z końcem miesiąca dotarła do nas kolejna dobra informacja. Klub opuścił Lirim Kastrati. Zawodnik był zbędnym elementem drużyny. W trakcie sezonu, który rozegrał w Legii, strzelił gola Spartakowi na wagę zwycięstwa. Następnych występów reprezentanta Kosowa nie ma sensu opisywać.

Ruchy transferowe Jacka Zielińskiego oceniam pozytywnie, ale nie widzę sensu ściągnięcia Hładuna. Przed poznaniem pierwszego bramkarza Legii mówiono o tym, że ten z dwójki Tobiasz-Miszta, który przegra pojedynek, odejdzie na wypożyczenie albo zostanie sprzedany. Skoro Tobiasz wygrał rywalizację, a mamy Hładuna, to czemu Miszta nie został wypożyczony? Dla tak młodego bramkarza zdobywanie doświadczenia jest kluczowe, a grając w rezerwach tego nie zdobędzie. Uważam, że Czarek powinien zostać wypożyczony na rok do klubu pierwszej ligi lub Ekstraklasy.

Niepokonani

Legia w sierpniu nie przegrała ani jednego meczu. 4 spotkania zakończyły się naszym zwycięstwem, a raz zremisowaliśmy. Większość tych meczów miała wspólny mianownik – słabą grę. Wyniki prezentują się imponująco, lecz nie oddają tego jak wyglądała nasza gra. Stworzyliśmy bardzo mało zagrożenia pod bramką rywali. Póki będziemy wygrywać, styl schodzi na drugi plan, lecz długoterminowo może nie wyjść to najlepiej. Z plusów: strzeliliśmy 10 goli, tracąc jedynie 5. Zdobyliśmy 10 punktów na 12 możliwych oraz awansowaliśmy do następnej rundy Pucharu Polski.

Sierpień był miesiącem Kacpra Tobiasza oraz Rafała Augustyniaka. Bramkarz nie popełnił żadnego większego błędu, za to wybronił wiele trudnych strzałów na wagę zwycięstwa. Czasem można było wyczuć u niego nerwowość, czy zauważyć gorszą grę nogami, co nie zmienia faktu, że Tobiasz sierpień może uznać za udany. Augustyniak rozegrał 3 mecze wchodząc z ławki oraz 2 w pierwszym składzie. Rafał był wielkim wsparciem dla obrony. Wygrywał większość pojedynków główkowych. Pomagał również w wyprowadzeniu piłki – docelowo widzę go w pomocy.

zdj. Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Carlitos 2 razy wchodził z ławki, a raz zagrał od pierwszej minuty. Zdobył gola w Mielcu na wagę zwycięstwa lekko ponad 10 minut po wejściu na boisko. W Niecieczy zagrał pełne 120 minut, zdobywając 2 bramki. Czuję, że Hiszpan da nam jeszcze wiele powodów do radości.

Robert Pich we wszystkich meczach wchodził z ławki. W meczu z Górnikiem oraz Stalą dał zmianę na plus. Pokazał się z dobrej strony. Maciej Rosołek również zaliczył swoje występy, wchodząc z ławki, jednak nie wykorzystał swoich szans i nie pokazał się z dobrej strony.

Josue oraz Kapustka pokazali nie raz, że w piłkę grać potrafią, lecz w tym sezonie mają problem z wejściem na swoje najwyższe obroty. Josue rozegrał dobre spotkania, ale poniżej swojego najwyższego poziomu. Kapustka w większości meczów był na boisku niewidoczny.

Kharatin i Slisz są nieprzewidywalnymi zawodnikami. Nie wiadomo czy zagrają mecz życia, czy zaliczą kolejny bezbarwny występ. Na początku miesiąca Kharatin miał miejsce w podstawowym składzie, lecz po 3 meczach Slisz wrócił do wyjściowej jedenastki. Kharatin w meczu z Piastem i Widzewem pokazał się z dobrej strony, za to mecz w Górnikiem był tragiczny w jego wykonaniu. Był zdecydowanie najgorszym zawodnikiem na boisku. W Mielcu szansę dostał za to Bartek Slisz i ją wykorzystał. On z kolei był najlepszym piłkarzem naszej drużyny.

Baku, Wszołek oraz Rose pokazali się w sierpniu z bardzo złej strony. Baku zagrał dobry mecz z Piastem, a Wszołek z Widzewem. Reszta spotkań tych zawodników była na słabym poziomie.

średnia ocen z sierpniowych meczów  z wyłączeniem meczu z Termalicą.

Na trybunach wciąż Kanada

Średnia frekwencja na sierpniowych meczach przy Łazienkowskiej to 15 540 osób, w tym roku średnia wyniosła 21 127. Kibicowska mobilizacja wraz z promocjami oferowanymi przez klub przyniosły efekt. Po takim sezonie jaki przeszliśmy na większości stadionów w Polsce byłyby pustki, tymczasem w tym sezonie my bijemy rekordy frekwencji w Ekstraklasie, rywalizując sami ze sobą. „Najlepsi w Polsce, od lat nie ma konkurencji”.

Na pierwszym sierpniowym meczu, czyli spotkaniu z Piastem na stadionie pojawiło się 19 045 kibiców. Nieznani Sprawcy zaprezentowali oprawę „Legia Gol! Kurde Mol!”. Tydzień po tym meczu 907 Legionistów pojechało do Łodzi, tym samym zapełniając sektor gości do ostatniego miejsca. Kibice Legii zaprezentowali choreografię w postaci małych flag na kijach na wzór „Boras” w asyście stroboskopów. Następnym meczem było spotkanie Legia – Górnik. Na stadionie zjawiło się 23 210 osób, w tym 800 kibiców gości. NSi zapewnili pokaz fajerwerków oraz racowisko. Kolejnym spotkaniem był wyjazd do Mielca, na który pojechało około 350 Legionistów. Niestety, kibice Legii nie mogli wejść na stadion, ponieważ dyrektor ds. bezpieczeństwa – Tomasz Grazda zabronił wniesienia flag na kijach. Na tym samym meczu kibice Stali zaprezentowali oprawę z użyciem… flag na kijach. 4 dni później przyszło nam się mierzyć w środku tygodnia z Termalicą w Niecieczy. Na ten mecz pojechało około 500 kibiców Legii, z czego 393 dopingowało z sektora gości.

zdj. Mateusz Czarnecki

Tematem, który elektryzował kibiców w tym miesiącu były koszulki retro. Więcej na ten temat napisał Bez Zadęcia. Końcowo kibice mogli kupić nieograniczoną liczbę koszulek, zamawiając je do końca miesiąca. Niestety, bez opcji wyboru koszulki FSO.

20 sierpnia na Torwarze zadebiutował Arek Wrzosek. Legionista wygrał swój pierwszy pojedynek w KSW, pokonując Tomasza Sararę. Na trybunach byli obecni kibice Legii.

Przewidywania na wrzesień

We wrześniu z powodu przerwy reprezentacyjnej Legia zagra jedynie 3 spotkania. 02.09 z Radomiakiem, 11.09 w Częstochowie z Rakowem oraz 16.09 w Warszawie z Miedzią. Już wiemy, że spotkanie z Radomiakiem zakończyło się wynikiem 1:0 po golu Augustyniaka. W Częstochowie przydałoby się wygrać, remis również nie byłby tragedią. Raków prawdopodobnie będzie naszym głównym przeciwnikiem w walce o mistrzostwo, więc porażka nie wchodzi w grę. Mecz z takimi drużynami jak Miedź powinien być formalnością, lecz rzeczywistość wygląda inaczej. W tych 2 meczach 4 punkty to minimum. Liczę na utrzymanie formy przez Tobiasza, Carlitosa oraz Augustyniaka. Czas, aby Josue i Kapustka się obudzili. Aktualnie trwa promocja na mecz z Miedzią. Nie spoczywajmy na laurach, zróbmy wszystko aby ponownie wypełnić stadion.

Kilka słów o nas

Większość z nas zapamięta sierpień pozytywnie. Piłkarze wreszcie zaczęli zdobywać punkty, a na trybunach mieliśmy frekwencje jakiej dawno ten stadion nie widział. Z naszej strony również był to udany okres. W tym miesiącu na stronie pojawiło się 37 artykułów, w tym 2 obszerne teksty Bez Zadęcia na temat frekwencji. Wypuściliśmy 5 podcastów z takimi gośćmi jak Czarek Miszta, Kacper Tobiasz, Marek Saganowski oraz Jacek Bednarz lub w naszym wewnętrznym gronie. Przez cały miesiąc mogliście grać razem z nami w ESA Fantasy oraz obstawiając wyniki meczów pod #TyperKSOL. Z tego miejsca dziękuję w imieniu całej redakcji za wsparcie na patronite, udostępnienia, komentarze oraz polubienia.

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Punkty się zgadzają, gra do poprawy

Przedsezonowe zapowiedzi trenera nijak się dziś nie przekładały na boisko. Nie dominowaliśmy, nie było intensywności, nie było dobrych sytuacji. W ogóle ciężko powiedzieć coś pozytywnego

Od trampkarza Legii po grę z Koseckim – ks. Bogusław Kowalski

Ostatnie miesiące przy Łazienkowskiej to przede wszystkim utracona bezpowrotnie szansa na zdobycie jakiegokolwiek tytułu w minionym sezonie. Przez działania pionu sportowego w zimowym okienku lwia część kibiców straciła wiarę w projekt, jakiemu przewodniczy Jacek Zieliński. To jednak nie oznacza, że kibice przestali wierzyć w Mistrzostwo. Szczególnie, że wśród nich są tacy, którzy na wierze znają się jak mało kto.

Przeciętność przetykana magią

Zakończyliśmy sezon zwycięstwem. Po pierwszej połowie wydawało się, że będziemy strzelać kolejne gole. Niestety do końca drżeliśmy o wynik, po raz kolejny w tym sezonie.

Bez szału po puchary

Widać już pierwszy efekt pracy Feio. Nie ma wylewów w obronie. Niby nic wielkiego, a jakże spokojniej ogląda się mecze. I to nawet wtedy gdy