Akademia Legii Warszawa, zdj. strona Legii Warszawa

Legia sięgnie po mistrza Szwajcarii? Rozmowy z napastnikiem trwają

W porannym programie „Misja Futbol” dziennikarz „Przeglądu Sportowego” Łukasz Olkowicz zdradził, że Legia Warszawa negocjuje z następcą Tomasa Pekharta. Na celowniku Wojskowych znalazł się Słoweniec – Blaz Kramer. 

25-latek jest świeżo upieczonym mistrzem Szwajcarii z FC Zurich. W obecnym sezonie rozegrał 21 spotkań, w których zdobył 4 bramki i zanotował 3 asysty. Należy dodać, że dorobek mógł być większy, jednak mierzący 191 cm wzrostu napastnik od końcówki sierpnia do końca października ubiegłego roku zmagał się z urazem. O opinię na temat Kramera poprosiliśmy specjalistę od szwajcarskich rozgrywek – Szwajcarska Piłka (@szwajcarska): 

Przede wszystkim siła fizyczna. Szybkość i technika też na bardzo solidnym poziomie. W tym sezonie tylko rezerwowy, ale zawsze jak wchodził, dużo dawał drużynie. Jak na poziom Ekstraklasy to według mnie świetny wybór. Co jeszcze mógłbym dodać? Dzięki solidnej technice i wzrostowi całkiem dobrze radzi sobie w grze 1 na 1, ale to nie jest piłkarz, który przekiwa całą obronę przeciwnika. To też nie jest typowy snajper, bo w najlepszym sezonie w FC Zurich miał tylko 10 goli, ale jest bardzo wszechstronny, to chyba jego największa zaleta. Nie ma problemu, żeby się cofnąć i samemu rozegrać akcję, dobrze radzi sobie w grze kombinacyjnej, dzięki temu jak na napastnika notuje sporo asyst.

W Zurichu wypatrzyli go w rezerwach Wolfsburga. Przez trzy sezony rozegrał dla Goldene Löwen 87 spotkań, strzelając w nich 21 bramek i notując 13 asyst. W kontekście liczb wracamy do naszego eksperta: 

Nie ma co się skupiać na liczbach, bo np. Assan Ceesay ma w tym sezonie mnóstwo goli, ale to jest, wydaje mi się, bardziej ograniczony piłkarz, tylko lepiej pasował Breitenreiterowi do szybkiego stylu gry. 

Blaz Kramer ma na swoim koncie także 5 występów w reprezentacji Słowenii – ostatni 30 marca 2021 (58 minut z Cyprem). Jego kontrakt z FC Zurich wygasa wraz z końcem czerwca tego roku. Co ciekawe, zawodnik zaczął obserwować Legię na Instagramie. Czyżby więc, „deal done”? Niebawem się przekonamy. 

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Miotła nowa beznadzieja stara

Komentatorzy w Canal Plus wmawiali nam, że oglądamy intensywny, dobry mecz. Taki był wspaniały z naszej strony, że zanotowałem jakieś sześć zdań o godnych naszej

Minimalizm się zemścił

Remis z Jagiellonią wyrzuca nas na dobre z walki o wygranie ligi. Do pucharów blisko i daleko. Niby trzy punkty to niewiele, ale ewentualna przegrana

Przełamania dały komplet punktów

Tak to powinno wyglądać. Jedziemy do, bądź co bądź, ligowego średniaka i pewnie wygrywamy. Wystarczyło mieć bramkarza, napastników, ograniczoną ilość wylewów w obronie, logiczne zmiany