Fantasy podsumowanie 14

[Fantasy ESA] Podsumowanie 14. kolejki

Sporo remisów, nie za wiele bramek – 14. kolejka nie rozpieszczała nas emocjami, czy dramaturgią. Do tego Legia, na własne życzenie, wypuściła z rąk zwycięstwo w meczu z Pogonią, więc Fantasy Legioniści mają podwójny powód do narzekania. Ale, jeśli chodzi o punkty za kolejkę i w klasyfikacji generalnej KSOL – zaczyna się robić ciekawie. Zobaczcie sami… 

Wyniki 14. kolejki Ekstraklasy

Na początek kilka zdań Pawła “pwlgw”, czyli nasz cykliczny Głos Eksperta:

Rozgrywka wchodzi w decydującą fazę – zostały trzy kolejki do końca zabawy. Ciekawa sytuacja w klasyfikacji generalnej – Torn Helkar, który zdominował tę edycję pozwolił się doścignąć na odległość strzału z dobrego kapitana. 

Ostatni moment na wykorzystanie dzikiej karty, punktującej ławki i podwójnego kapitana – pamiętajcie, że nie można ich łączyć w jednej kolejce. 

Powodzenia!

Zwycięzca Tygodnia

W tej kolejce walka o Nagrodę Tygodnia była zacięta, jak jeszcze nigdy. Aż trzech graczy uzyskało 74 punkty, a o zwycięstwie zadecydował wynik najlepszej kolejki historycznej. Co ciekawe, 2 i 3 miejsce zostało rozstrzygnięte na podstawie miejsca w klasyfikacji generalnej, gdyż nawet najlepsza historyczna kolejka była identyczna. A oto i nasze podium:

  1. Orkan Dzierżki – 74 punkty (77 w najlepszej kolejce)
  2. Budowlani1945 – 74 punkty (74 w najlepszej kolejce, 814. miejsce w generalnej)
  3. FC Pondo – 74 punkty (74 w najlepszej kolejce, 2378. miejsce w generalnej)

Zwycięzcą został więc “Orkan Dzierżki”, głównie dzięki obecności w składzie graczy Rakowa i Widzewa, a także użyciu opcji “Ławka punktuje”, gdzie bardzo dobrą robotę zrobił Filip Mladenović, zdobywając 9 punktów.

Orkan Dzierżki – zwycięzca Nagrody Tygodnia w 14. kolejce

Nagrodą za zwycięstwo w kolejce jest bilet na mecz Legii + voucher do FanStore w wysokości 100 zł – gratulujemy!

UWAGA!

Aby otrzymać nagrody, zgłoście się proszę do nas w ciągu 7 dni mailowo (info@kilkaslowolegii.pl) lub w prywatnej wiadomości na TT i w celu weryfikacji, załącz screen zalogowanego konta Fantasy.

W klasyfikacji ligi KSOL po 14. kolejce mała zamiana na podium – “FC WETT” zamienił się z miejscami z “Capachinhos”. Delikatnie odskoczył lider, “Torn Helkar”, ale, jak wspomniał Paweł, nadal jest to dystans do nadrobienia. Na podium szanse ma na dobrą sprawę każdy z pierwszej piętnastki, więc ostatnie 3 kolejki mogą obfitować w emocje!

Klasyfikacja ligi KSOL po 14. kolejce

Po 14. kolejce nadal jesteśmy na 8. miejscu w klasyfikacji generalnej lig prywatnych. Broni oczywiście nie składamy, ale Top 5 wydaję się już być poza zasięgiem. Natomiast awans na choćby 6. miejsce jest jeszcze całkiem realny (choć strata mała nie jest). Po zwycięstwo w tej kategorii pewnie kroczy liga Fantastycznego Skauta – nie ma w tym nic dziwnego, to przecież grupa najlepszych ekspertów od tej zabawy. Poza tym, jeśli punktujesz na poziomie 61,6 punktu średnio zdobytego przez najlepszą piętnastkę, w porównaniu do  55,13 punktu najgroźniejszego rywala, to przypadku tu nie ma. Halo gracze KSOL – jest się od kogo uczyć!

Klasyfikacja lig prywatnych po 14. kolejce

Sponsorem nagród w lidze KSOL jest Legia Warszawa.

Podziel się:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on telegram
Share on whatsapp
Share on email

Zobacz również

Czy to czas na last dance Fabiańskiego?

W minioną środę Alex Crook na łamach talkSPORT poinformował, że West Ham nie przedłuży wygasającego z końcem czerwca kontraktu Łukasza Fabiańskiego. Oznacza to, że były

Punkty się zgadzają, gra do poprawy

Przedsezonowe zapowiedzi trenera nijak się dziś nie przekładały na boisko. Nie dominowaliśmy, nie było intensywności, nie było dobrych sytuacji. W ogóle ciężko powiedzieć coś pozytywnego

Od trampkarza Legii po grę z Koseckim – ks. Bogusław Kowalski

Ostatnie miesiące przy Łazienkowskiej to przede wszystkim utracona bezpowrotnie szansa na zdobycie jakiegokolwiek tytułu w minionym sezonie. Przez działania pionu sportowego w zimowym okienku lwia część kibiców straciła wiarę w projekt, jakiemu przewodniczy Jacek Zieliński. To jednak nie oznacza, że kibice przestali wierzyć w Mistrzostwo. Szczególnie, że wśród nich są tacy, którzy na wierze znają się jak mało kto.